Postaraj się nie odpowiadać od razu. Najpewniej pokieruje Tobą impuls i powiesz coś, czego będziesz żałować. Odczekaj chwilę, weź kilka oddechów. Jeżeli nadal narasta w Tobie złość, odczekaj dłużej. Daj sobie czas, nawet jeśli partner będzie naciskał. Powiedz, że potrzebujesz chwili, masz do tego pełne prawo. 2.
Twój partner może Cię stresować, ponieważ przechodzi przez trudny okres. Może to jednak wynikać również z jego osobowości. Co możesz zrobić w takich okolicznościach?„Mój partner mnie stresuje. Przez jakiś czas był w naprawdę złym humorze i denerwuje się prawie o wszystko. Zawsze jest na granicy emocji i ciągle się mnie czepia, gdy robię coś złego”. Jest wiele osób, które czują się uwięzione w tego rodzaju emocjonalnej spirali z ukochaną osobą. Czy Twój partner Cię stresuje, wywiera na Tobie presję lub „zaraża” Cię swoimi negatywnymi emocjami walencyjnymi?Oczywiście to normalne, że nie chcesz związku, który jest zbyt wymagający i pełen wyzwań. Jednak doskonałe relacje istnieją tylko w umysłach tych, którzy nie wiedzą, co oznacza koegzystencja. Życie razem oznacza zrozumienie, że wszyscy jesteśmy skomplikowani i zawsze będą istnieć czynniki wewnętrzne i zewnętrzne, które wystawią wasz związek na wątpienia najczęstszym z tych czynników jest stres. Każdy musi radzić sobie z mniej lub bardziej skomplikowanymi momentami w życiu, kiedy nie jesteś w stanie dać z siebie wszystkiego, co najlepsze. Różne zmartwienia, udręka psychiczna, presja lub niepewność mogą prowadzić do się nawzajem w związku jest dość powszechne. Co jednak możesz zrobić w takich okolicznościach? w związkuStres w związku może być spotęgowany na wiele sposobów. Zwykle dzieje się to stopniowo, jak mgła, która ostatecznie osiada i wszystko przykrywa. Kiedy jeden lub obaj partnerzy podlegają tym cechom, pierwszą rzeczą, która się pojawia, jest emocjonalny chłód. W konsekwencji przyjemne czynności są ograniczone, a pozytywne emocje Twój partner Cię stresuje? Może tak robić z powodu swojego sposobu bycia lub dlatego, że ma do czynienia z własnym problemem osobistym. Co więcej, kiedy ten stan pojawia się i utrzymuje orzez dłuższy czas, w naszym mózgu dzieje się wiele rzeczy. Twoje zasoby poznawcze są wyczerpane, przestajesz myśleć jasno, stajesz się nadmiernie czujna i drażliwa, a Twoje umiejętności komunikacji i empatii tym czasie wszystko Cię denerwuje i martwi. W tym mentalnym scenariuszu niezwykle trudno jest być dla siebie otwartym, czułym lub emocjonalnie of Florida przeprowadził badania, które wykazały, że stres i wszelkie stresujące skutki – zewnętrzne lub wewnętrzne – mogą być w niektórych przypadkach przyczyną rozstania. Wszystko zależy od tego, jak poradzisz sobie z daną Twój partner Cię stresujeOgólnie rzecz biorąc, kiedy czujesz, że Twój partner Cię stresuje, często doświadczasz następujących objawów: Czujesz się niespokojna i zdenerwowana, ponieważ Twój partner nie bierze pod uwagę Twoich potrzeb. Uważasz, że priorytetowo traktuje tylko własne problemy. Czujesz niepokój, gdy jesteś z partnerem. Jesteś nadwrażliwa i obawiasz się, że w każdej chwili może Cię skrytykować lub wspomnieć o czymś, co według niego zrobiłaś źle. Jesteś samotna. Masz tendencję do analizowania każdego słowa i zachowania partnera. Ta nadmierna analiza próby zrozumienia, dlaczego robią to, co robią, jest dla Ciebie wyczerpująca. Zauważasz, że nie spędzacie już razem czasu. Coraz częściej pojawiają się uczucia złości i kłótnie. Stres własny i innych ludzi wyczerpuje Cię emocjonalnie i fizycznie. Stres to stan psychofizjologiczny o dużym wpływie emocjonalnym. Dość często zdarza się, że „zarażacie się” nawzajem, co prowadzi do skrajnie wyczerpujących zrobić, gdy partner Cię stresuje?„Kiedy mój partner mnie stresuje, czuję się bezbronna i samotna. Sama jego obecność stawia mnie w defensywie”. To powtarzający się scenariusz wśród tych, którzy doświadczają tej sytuacji. We wszystkich przypadkach konieczne jest wdrożenie szeregu strategii w celu rozwiązania źródło poczucia stresuKiedy w związku pojawia się problem, pierwszą rzeczą, którą zwykle robisz, jest szukanie winy. Zwykle przypisujesz ją swojemu partnerowi. Nie jest to jednak dobra strategia. Wskazane jest przeprowadzenie aktu autorefleksji. Zapytaj siebie: Co szczególnie stresuje Cię w Twoim partnerze? Czy jest to ich sposób komunikowania się, stosunek do problemów, pewne zachowania, sposób, w jaki Cię traktują? Czy istnieje czynnik zewnętrzny, który pośredniczy w tej sytuacji? Na przykład problemy finansowe albo osobiste? Czy Twój partner przeżywa stresującą sytuację na poziomie osobistym? Czy rozmawiałaś z nim o tym, co się dzieje? Jak wyjaśniono w badaniu przeprowadzonym przez University of Georgia, komunikacja jest kluczem do satysfakcji w Twój partner Cię stresuje, musicie o tym porozmawiać, aby zrozumieć przyczyny sytuacji. Niezależnie od tego, czy ten stres jest spowodowany zderzeniem waszych osobowości, czy czynnikami zewnętrznymi, należy się tym reagować i zacznij działaćStres pojawia się, gdy czujesz, że brakuje Ci zasobów, by stawić czoła sytuacji. Jeśli Twój partner Cię stresuje, to dlatego, że jest coś, z czym nie możesz sobie poradzić w swoim związku. Dlatego należy się tym zająć. Musisz działać i przestać reagować na sytuację w negatywny sposób, obwiniając partnera. Jeśli źródłem stresu jest zderzenie osobowości, musisz zająć się sytuacją. Co powinien zrobić lub zmienić Twój partner, aby poprawić Wasz związek? Co powinnaś zrobić, aby zoptymalizować harmonię między Wami? W przypadku, gdy istnieje czynnik zewnętrzny, który stresuje Twojego partnera i wpływa również na Ciebie, należy znaleźć jakieś rozwiązanie. Pomocne może być wspieranie partnera i wspólne wypracowywanie strategii radzenia sobie z sytuacją. Zwiększ swoje pozytywne doświadczenia i przeformułuj sytuacjęJeśli utnęłaś w atmosferze stresu, pozytywne doświadczenia właściwie znikają. Ponadto zauważalny jest koszt fizyczny, na przykład nie zapewniasz sobie odpowiedniego odpoczynku i czujesz się spięta. Dlatego, jeśli Twój partner Cię stresuje, nadszedł czas, aby przyjąć nowe zachowania i zacząć cieszyć się czasem spędzonym jest komunikacja, promowanie zmian, które poprawiają współistnienie, wspieranie się nawzajem i przełamywanie rutyny, aby zrobić coś przyjemnego. Na przykład zróbcie razem coś fajnego, zaskoczcie się nawzajem, zaplanujcie wypad – bądźcie pozytywnych doświadczeń tłumi uczucie stresu i wzmacnia więź między Wami. Pamiętaj o może Cię zainteresować ... Witam. Mam 21 lat, od jakiegoś czasu źle się czuję, tzn. często boli mnie głowa, temperatura ciała jest niska (35,6), cały czas jestem senna, oczy mam mętne, miewam lęki, boję się iść do szkoły, pracy. Ostatnio bolało mnie w okolicy klatki piersiowej, tzn. czułam ucisk, często chodzę smutna albo się czymś zamartwiam. 20 maja, 2014 Muszę to z siebie wyrzucić. Muszę, inaczej się uduszę. Do pracy razem, w pracy razem, w domu razem, wakacje razem, do rodziny razem, do znajomych często też. Zęby myjemy razem i śniadania wspólne jemy. I czasem.. pewne rzeczy, drobnostki, przeradzają się w rządzę mordu. A więc co mnie wkurza w moim mężu:JEDZENIE NA MIEŚCIEW restauracjach zawsze zamawia trafnie. Gdy kelner podaje nasze zamówienie, mam większą ochotę na zawartość jego talerza. Chyba zacznę mówić „zamów mi coś” i udam się przypudrować nosek do toalety, czy co tam robią kobiety na czarno-białych filmach. Będzie trzy razy szybciej (ach, to moje niezdecydowanie…) i bez kilka razy szybciej, z wielką naturalnością i bez wysiłku. W mojej głowie działania dopiero zaczynają się formować, a on już podaje gotowe rozwiązanie. Albo dwa, jeśli takowe istnieją. Pocę się, sapię, intensywnie mnożę, dzielę, czy co tam trzeba, a mniej więcej w połowie Pan Mąż się odzywa: „to o 65% więcej niż się spodziewałem” No tak… Przestałam się już wysilać, zasypia dużo szybciej niż ja; wieczorami ani to pogadać o minionym dniu, ani posnuć planów na przyszłość, no chyba że gustuję w monologu. Na dodatek nie budzi się w nocy (w przeciwieństwie do mnie), nie łazki siku ze trzy razy (tak, to też ja). Rankiem, po 6-7h snu budzi się szczęśliwy, wypoczęty i gotów do UWAGIDomena kobiet, taaa, ale mnie ominęło. Za to Pan Mąż wiele rzeczy na raz zrobić potrafi, jego twarz w trakcie nie przybiera czerwonego koloru, a ja przy zmianie biegów gadać nie mogę, toż to skupienia wymaga!NIGDY NIC NIE ZNAJDUJE– Kochanie, sprawdź czy są pomidory w puszce – przecząca, idę więc i kupuję, po czym otwieram szafkę i patrzy na mnie dorodna puszka pomidorów. No to mam dwie, fajnie było się do sklepu przejść… Nie chodzi o to, że do złej szafki spojrzał, czy zrobił to od niechcenia. Nie. On tej puchy na pół szafki nie widział. I niby nie powinnam mieć pretensji, bo mężczyźni tak już mają… oni nie widzą. Tak w mądrej książce Płeć mózgu, jak byk ta piękniejsza część społeczeństwa, widzi szerzej, a oni… no jakoś no, lepiej mu to wychodzi. Ja się staram, upycham, przekładam, nogą wciskam, a to ni hu hu, nie mieści się. Pan Mąż podchodzi, spokojnie rozgardiasz wyjmuje, układa po swojemu i jeszcze mu miejsce na dwie książki zostaje. I się uśmiecha samym wyjazdem biegam, „czegoś zapomnieliśmy, na pewno!” – panikuję, szukam, a on, ze spokojem „paszporty mamy, bilety mamy, a więc wszystko jest”. Wpadam wtedy w dziki szał!No, właściwie już mi trochę lepiej :)A co Ciebie wkurza w drugiej połówce…? RÓB FANTASTYCZNE ZDJĘCIA TELEFONEM Wartościowy artykuł? Udostępnij:100 komentarzy najstarszy najnowszy oceniany Inline FeedbacksView all commentsOj, ja żalić się nie będę, choć wielką mam ochotę. Fajną masz drugą połowę. Mój to liczyć potrafi, ile więcej bym zarabiała, jakby to on mi wybrał zasypianiem u nas jest to samo. Ja ledwo zdążę dwa słowa powiedzieć, a on już dawno w objęciach Morfeusza. Byłoby to do przeżycia gdyby na dodatek strasznie nie chrapał ;)U mnie ze spaniem jest odwrotnie. Jak już się kładę do łóżka to spać chcę a nie gadać a on trajkota mi nad uchem xD Ale tak najbardziej najbardziej to denerwuje mnie odkąd zaczął gotować. Dobra, sama go nakłaniałam, prosiłam i zmuszałam ale nie spodziewałam się, że pójdzie na lekcje do szefa kuchni :/ I się zaczęło „daj, ja to doprawię” „kochanie, następnym razem dodaj to zamiast tamtego” xD Nosz kufa no xD Reply to LuellaMakeUp 8 lat temuTo ja Ci tej jego „wady” z gotowaniem zazdroszczę! U nas nikt gotować nie lubi i raz po raz, przeżywamy katorgę kuchennąNo cóż…. mam tylko nadzieje, że sama znajdę taką idealną połówkę. .przedostatni punkt się zgadza:)!mój mąż potrafi zasnąć w 30 sekund od „dobranoc”. liczyłam. ale mnie to nie wkurza – zazdroszczę ;)))U mojego męża zgadza się:– matematyka– sen– (nie)znajdowanie rzeczy + dodatkowo ich gubieniePakowanie – odwrotnie, mój mąż nienawidzi się pakować i ile się przy tym nagada i namarudzi….Że nie ma fochów i PMSów :Pte jego wady brzmią w zasadzie jak zalety :D Reply to Noemi Mi 8 lat temuobawiam się, że muszę usunąć Twój komentarz – jeszcze przeczyta! ;]U mnie podobnie ze snem jest ;)skoro tak dobrze zamawia w restauracji to może by i umiał samotnej dobrego faceta znaleźć? ;)a mój facet za to nie ma podzielnej uwagi, ani trochę! A kiedy coś czyta w internetach to ja wygłaszam monolog jak samobójca na górze podczas mrozu, a on po chwili „co mówiłaś kochanie?” . z pakowaniem jest u mnie tak samo, pół szafy by w jedną torbę włożył, a do tego kosmetyki i inne rzeczy :/ ja nie wieem o co chodzi :DJej brak :D heheheMnie wkurza to, że mój Michał ma prawie zawsze rację. Nie zawsze chcę to przyznać, żeby później nie było, że on zawsze wie lepiej, ale w końcu i tak zwykle wychodzi na jego ;))hehe, gdyby nie fakt, że zamieściłam zdjęcia Szanownego Małżonka, pomyślałabym że piszesz o moim :)) Nawet przez chwilę zaczęłam się zastanawiać jak on to robi, że jest jednocześnie w PL i UK :) Jeśli chodzi o punkt 1, to zaczęłam to wykorzystywać – zamawiam to co On :)Mój małżonek inżynier też ma kalkulator w głowie, a nawet rozmaite pliki w formacie excel….. czuję się przy nim matematycznie upośledzona. No to wybiórcze pole widzenia też ma. I wszystko zapomina, rano wraca się do domu ze trzy razy. Ale zdradzę to najstraszniejsze, niech tam, pewnie tego nie przeczyta…. Najbardziej mnie irytuje to, że notorycznie upycha różne rzeczy po kieszeniach, nawet tych najmniejszych. Zazwyczaj są to długopisy, gwoździe, śruby, karty pamięci, paragony, pieniądze, listy lub puste koperty, witaminy w pastylkach, zakrętki od butelek, papier ścierny, słuchawki…. Kiedy sama robię pranie, jakoś to ogarniam (bo tutaj nakłada się kwestia ograniczonego widzenia).… Czytaj więcej » Reply to Justyna 8 lat temuZ tym upychaniem rzeczy po kieszonkach – to tak bardziej o mnie. A potem szukam godzinami, szukam, szukam, nie znajduję, a potem wpada mi w łapki przypadkiem. Jednak było :PU mnie z tym niewidzeniem rzeczy jest podobnie. Do tego nigdy nie wie co gdzie mamy w kuchni mimo, że mieszkamy w tym domu od ponad 2 lat (dodam, że nie jest tylko gościem w kuchni a mimo to nigdy nic nie wie).Z pakowaniem u nas jest odwrotnie. Zawsze woła mnie do pomocy a ja się wkurzam. Nawet najmniejszej paczki sam nie spakuje, a jak trzeba to jeszcze papierem obkleić to już w ogóle leży i płacze. Mąż ma jedną taką cechę, która jednak przebija wszystkie inne. Mianowicie strasznie dużo gada i potrafi przegadać chyba wszystkich. Czasem jak tak się… Czytaj więcej »to zasypianie to jak jakaś choroba :D z reguły coś mi się przypomni w momencie wskakiwania do łóżka, zaczynam mówić i w połowie łapię się, że śpi już jak dziecko ;pA chyba najbardziej denerwująca jest nadgorliwość. Bo jak to mówią nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Mówisz nie przyjeżdżaj- on i tak jest. I wszystko chce Ci podawać i za Ciebie robić ._. Reply to Red Wild Squirrel 8 lat temuAnioł, nie mężczyzna!Zapominanie chyba najbardziej, na ogół ignoruje ale jak mi się słabszy dzień trafi to można się zabić, albo jak u Twojego! No moze ze znajdywaniem nie ma az takiego problemu, wrecz przeciwnie, jest lepiej poinformowany co mamy w lodowce, zwalalm na lepsza pamiec wzrokowa ;)Jedzenie na mieście, podzielność uwagi oraz pakowanie – w tym jestem zdecydowanie gorsza od swjego Męża:)Bardzo fajny pomsł na wpis:)Czasem mnie w Nim wkurza samo to, że jest facetem! Z kobietą byłoby mi się łatwiej dogadać, razem byśmy się na siebie fochały i już ;-)zazdrośnica ;POjj u mnie jest tak samo z tym jedzeniem! :D Dlatego od pewnego czasu zazwyczaj zamawiam to samo, jeszcze nigdy się nie zawiodłam :DKochana wstsęp jakbym czytała o ….. sobie i mężu mym :)) Reszta – także zawsze trafnie zamawia gdy zdarza nam się jeśc gdzieś coś :) Zasypia z prędkością świtała – ja się nie zdążę dobrze ułożyć Ten już niemalże chrapie :)) Nigdy nic nie znajduje – ooooo! to jest sztuka dopiero – nie wiem jak on to robi, ale nic nigdy znaleźc nie może – pytanie – czy on w ogóle szuka?! :)) Jeszcze parę rzeczy chyba bym znalazła ( o skarpetkach, rzeczach do prania etc, nie wspominam nawet), ale……….. oprócz tego ….-Kocham Go nad życie :))Zgodzę się z tym nie znajdowaniem rzeczy, które stoją wpis czytałam ze swoim M*. Musiałam go zawołać, by pokazać mu, że nie tylko ja się denerwuję i zloszczę na te jego cholerne cechy, które – tak jak Ciebie – wkurzają u swojego! Tylko kiedy ja mówiłam mojemu o tych jego nieziemskich wyczynach, on po prostu zaprzeczał. Ten wpis trochę pomógł i w pewnym momencie nawet on zaczął się śmiać, i z tego, co Ty piszesz, i z wszystkich komentarzy! Wszystko się zgadza! Przede wszystkim: NIC NIE WIDZI!!!! Nic!!! Stoi przed nim – on nie widzi! Ubiera dziecku body z krótkim rękawem i dopiero, gdy dziecko ma je na… Czytaj więcej »Sen i matma,również mnie denerwują u mojego chłopakaMój się razem do pracy i zawsze niby jest ogarnięty przede mną, ale za każdym razem dosłownie sekundę przed wyjściem z domu przypomni mu się, że: nie wie gdzie są kluczyki od samochodu; zapomniał portfela; musi wyłączyć ogrzewanie; zapomniał umyć zęby; musi wystawić kosz na chodnik, bo jest wywóz śmieci; miał załadować jakąś drabinę, albo coś równie wielkiego do bagażnika. Niepotrzebne matma i sen idzie M. bez oporów… Uwielbiam gdy mówi „jedź i kup sobie coś”, ” musisz odpocząć od dzieci” ” dziś ja usypiam dzieci” . Taki jest mój men.. :) PozdrawiamNigdy nic nie znajduje – ojj zgadzam się z tym. Zawsze jest „Kochanie gdzie są skarpetki? A gdzie moja koszulka? A gdzie kluczyki? Nie widziałaś moich słuchawek? Leżą tuż 'pod nosem’ a i tak nie widzi, ja nie wiem czy oni udają??Czy tak ciężko położyć w jedno miejsce i nie szukać?! :D Jedno miejsce dla konkretnej rzeczy i problem z głowy :)chyba żądzę mordu :PCzytam i czytam…i idealnie Twoj post opisuje mojego nazeczonego (szczerze) grubo sie zastanawiam nad slubem :p za rok ja bede takie rzeczy opowiadala.. jak Ty teraz :)Mam wrazenie ze opisalas mojego D…. :) Co do joty te cechy sa rowniez jegoMój chłopak ma to samo z zasypianiem dosłownie 2 sekundy i koniec. Pakowanie, hmm ja po prostu tego nie lubię. Nie umiem ograniczyć się do kilku kosmetyków czy ubrań, chcę mieć zawsze wszystko przy sobie dlatego zazwyczaj biorę zbyt dużo rzeczy, wtedy wkracza mój chłopak wszystko ładnie składa i pakuje. :) Wkurza mnie w nim to, że zamiast w restauracji podczas obiadu pogadać ze mną to on się rozgląda po lokalu i ludziach przez pierwsze 15 minut potem jak już się zaznajomi skupia uwagę na mnie. Jego iphone jest najważnieszy na świecie, natomiast mój telefon, komputer i inny wszelki sprzęt… Czytaj więcej »Świetny masz ten blog! Bardzo się uśmiałam. A natknęłam się na niego przez przypadek. Dobra, idę się zanurzyć w kolejne co napisałaś, a przynajmniej większość tych cech (oprócz dwóch)- powiedziałabym że to bardziej zalety niż coś co może wkurzać i na co trzeba narzekać, więc gdybym była Twoim mężem byłoby mi smutno, zwłaszcza po wstępie w którym narzekasz na robienie wszystkiego razem;) ile ja bym dała żebym mogła z moim chłopakiem każdą godzinę dnia codziennie spędzać razem! i jeszcze wspólna praca! zazdro! :) Reply to 8 lat temuwszystko fajnie, tylko sprawa pierwsza – Pan Mąż ma dystans do siebie i związku naszego też, sprawa druga – na ten tekst trzeba cudzysłów duży nałożyćZ matematyką i spaniem się zgodzę. Dodam jeszcze jedno od siebie – we wszystko mnie ogrywa. Pokazuję mi z entuzjazmem grę, w którą w dzieciństwie rozwalałam wszystkie dzieciaki z okolicy a on bez mrugnięcia okiem niszczy moje wspomnienia. Taka suczka z niego. Denerwujący potrafi być też w kuchni, kiedy pomaga mi gotować. ,,Wsyp pół szklanki cukru”. Zostawiam go na minutę, a w cieście ląduje połowa opakowania. No bo przecież to prawie tyle samo. Nie no. Ogólnie to jest idealny, najpiękniejszy i co jeszcze nic mnie nie denerwuje w moim partnerze, ale coś czuję, że zbliża się ten czas, gdzie zaczną się kłótnie itp. Zapraszam na mojego blog’a! :-): super wpis. Bardzo zabawny. Co do tego niewiedzenia to mój mąż ma tą samą chorobę. Nic w lodowce nigdy nie widzi i przez to zawsze 3 keczupy mnie naszło na czytanie starych postów <3 mnie w moim zawsze wkurza jego stoicki spokój podczas kłótni i to, że zawsze widzi najprostsze rozwiązanie różnych moich problemow ale niestety te rozwiązania zazwyczaj są ponad moje możliwości... Później znowu sie powtarzam ze swoim problemem a on się wkurza i mówi, że chyba podał mi już rozwiązanie :POooo! Oooo! to by mógłby być bardzo długi komentarz :D Mój ma straszną wadę, jest rozsądny. ja nie jestem. ni trochę. Zazwyczaj nie ma mnie w domu dla Pana Rozsądka i płaczę, jak zgubię naszyjnik, i wkurwiam się, jak słyszę, że dziewczyna kolegi dobrze gotuje i on ma o 17:30 codziennie obiad, a o 17:30, to ja jeszcze w pracy tkwię, by potem szybciutko zebrać dupę i na trening polecieć. No i obiadu nie ma, ale we mnie się gotuje, bo jakoś tak czuję, że powinnam w międzyczasie ten obiad zdalnie zaserwować. Zmieniam zdanie i to często i on nie… Czytaj więcej »A w moim Panu K. najbardziej irytujący jest Jego spokój. Kiedy mnie coś wkurzy i krzyczę i mówię brzydkie słowa On podchodzi i mówi „No i po co się tak podniecasz, przecież to tyle zmarnowanej energii psu w d*** ” Aaaaaa…. Jak to wkurza… :) Reply to Aneta Szwagulińska 5 lat temu:Dwszystko fajnie, tylko sprawa pierwsza – Pan Mąż ma dystans do siebie i związku naszego też, sprawa druga – na ten tekst trzeba cudzysłów duży nałożyćCzytam i czytam…i idealnie Twoj post opisuje mojego nazeczonego (szczerze) grubo sie zastanawiam nad slubem :p za rok ja bede takie rzeczy opowiadala.. jak Ty teraz :)U mnie z tym niewidzeniem rzeczy jest podobnie. Do tego nigdy nie wie co gdzie mamy w kuchni mimo, że mieszkamy w tym domu od ponad 2 lat (dodam, że nie jest tylko gościem w kuchni a mimo to nigdy nic nie wie).Z pakowaniem u nas jest odwrotnie. Zawsze woła mnie do pomocy a ja się wkurzam. Nawet najmniejszej paczki sam nie spakuje, a jak trzeba to jeszcze papierem obkleić to już w ogóle leży i płacze. Mąż ma jedną taką cechę, która jednak przebija wszystkie inne. Mianowicie strasznie dużo gada i potrafi przegadać chyba wszystkich. Czasem jak tak się… Czytaj więcej »to zasypianie to jak jakaś choroba :D z reguły coś mi się przypomni w momencie wskakiwania do łóżka, zaczynam mówić i w połowie łapię się, że śpi już jak dziecko ;pStrona wykorzystuje pliki cookies (mniam, ciastki!) w celu jej prawidłowego działania. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności. Lubię ciastki! Zgadzam się. Szybka wymiana spojrzeń z kierowcą, który czekał na mój wybuch śmiechu. Śmiech nie nadszedł. Odeszłam natomiast ja. Wyobraźcie sobie teraz Gruzina, który przez to, że nosi długie jeansy w 35-stopniowym upale i nie stęka jest dla mnie bohaterem. Ów mężczyzna patrzy teraz na mnie swoimi oczami podobnymi do tych, które ja robię zawszę gdy widzę, że koszulka, którą kupiłam zapytał(a) o 10:34 Wszystko mnie denerwuje Wszystko mnie denerwuje. Moja siostra (9 l.) przyszła do mojego pokoju. Zapukała i spytała, czy może wejść. Zapytałam "O co chodzi" a ona weszła. Byłam bardzo zła, bo przecież nie powiedziałam "proszę" albo "wejdź". Zdaję sobie sprawę że to nie jest powód do złości, ale czuję, że moja siostra mnie strasznie wkurza. Kolejna sprawa :moja mama przyszła do mnie i otworzyła okno. Jak tylko wyszła, wstałam i je zamknęłam. To tak jakby każdy ruch kogokolwiek był powodem do gniewu. A teraz pytanie chyba do dziewczyn: pierwszego okresu dostałam Br. I teraz mi się spóźnia. Moja mama mówi, że te pierwsze okresy są nieregularne. Nieważne. Czy moje zachowanie i zdenerwowanie może być spowodowane zbliżającym się okresem? Bo wiecie... Najwyższy czas. Co zrobić, żeby się tak nie denerwować? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Wygadaj się albo zrób coś żeby zużyć tą "energię" (Pobiegaj czy cuś) nie wszystkie dziewczyny się denerwują podczas okresu więc to nie musi być powodem, możliwe że zbyt długo trzymałaś te wszystkie emocje ukryte Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Teraz nie mogę się uwolnić od tych myśli. Czuję się jak w więzieniu. Nie mogę się na niczym skupić. Pomaga mi tylko ponowne oglądanie tego serialu od początku. Wcześniej miałam swoje problemy, jednak teraz nic się nie liczy. Jestem już strasznie tym zmęczona. Nic mnie nie cieszy, wszystko mnie denerwuje.
Czy jesteś perfekcjonistą z wychowania (np. masz mocno wymagających rodziców, którzy jednak nie chwalili cię, kiedy już zrobiłeś coś dobrze, za to łatwo punktowali błędy)? Albo może zawsze to ty musiałeś się bardziej postarać, zrozumieć w mig, co się do ciebie mówi i od razu dostosować do tego, za to wobec ciebie mało kto tak się starał? Myślę sobie, że może jesteś uwrażliwiony na wszystkie te codzienne ludzkie słabości, ponieważ kiedyś nie tolerowano ich u ciebie. Chciałeś być OK, więc pracowałeś mocno nad sobą, żeby dotrzymać tego wysoko postawionego standardu. A teraz cię to bardzo wkurza, kiedy inni pozwalają sobie na to, na co tobie nie było wolno. Twoje wkurzenie jest nieproporcjonalne, bo w rzeczywistości to złość nie tylko na to, co dzieje się teraz, ale żal i pretensja o wszystkie te braki zrozumienia oraz niewspółmiernie srogie ocenianie drobnych słabości kiedyś dawniej. To taka daleko idąca hipoteza, którą podpowiada mi intuicja.
Jestem na złej drodze. Ta praca mnie denerwuje, w zasadzie wszystko mnie denerwuje. Muszę coś zmienić. Najlepiej jak najszybciej. Miewasz czasem takie myśli?… | 31 komentarzy na LinkedIn Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2019-11-27 14:05:49 Ostatnio edytowany przez wixka (2019-11-27 14:07:25) wixka Zbanowany banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-27 Posty: 5 Temat: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Cześć!Jestem z chłopakiem prawie 2 lata. Mieszkamy około 50 km od siebie w dwóch innych miastach. Problem polega na tym, że ja wynajmuję pokój w mieszkaniu 3 pokojowym, gdzie mieszka również mój były chłopak K. i inny kolega. Nasze rozstanie z K. było jakieś 2,5 lata temu, rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze. Mieszkaliśmy wtedy razem, a że mieliśmy 3 pokojowe mieszkanie znaleźliśmy sobie jeszcze jednego lokatora. Mieszkamy tak w trójkę i wszystko jest okej. Mój obecny chłopak ma oczywiście o to straszny problem. Nakazuje mi się wyprowadzić stamtąd. Przeszkadza mu to, że on nigdy tam nie przyjdzie (nie chce mieć styczności z moim byłym) i zawsze jak się widujemy w moim mieście to idziemy do kina, kręgle, coś zjeść. Ja nie mam problemu by do niego jeździć i też tak robię. Częściej więc widzimy się u ja nie chce się wyprowadzić? Umowa jest na mnie i przez to ustaliłam z chłopakami, że ja płacę najmniej. Płacę bardzo mało! Nigdy nie znajdę pokoju w takiej cenie, a zależy mi na małych opłatach, bo nie chce płacić komuś obcemu potężnych sum pieniędzy tylko wolę pieniądze zbierać na wkład własny do kupna swojego mieszkania. Do domu rodzinnego na pewno nie wrócę - moja rodzina to jedna wielka patola i mogę liczyć tylko na nie przeszkadza to, że częściej się widujemy u niego. Oczywiście, gdy jestem tam robię zakupy dla nas itp. Nie jest tak, że on przez to, że ja spędzam u niego czas musi 'dokładać' do iść na jakiś kompromis. Powiedziałam mu, że mogę się wyprowadzić jeśli zamieszkamy razem, bo chyba tylko wtedy nie będzie mi szkoda pieniędzy by płacić więcej za czynsz. Na początku się ucieszył, ale potem stwierdził, że to chyba jeszcze za wcześnie by razem mieszkać...naprawdę jestem taka okropna, że wynajmuję pokój w mieszkaniu, gdzie jest mój były? Nic mnie z nim już nie łączy... dodam, że rozstałam się z nim dla mojego nowego obecny chłopak twierdzi, że przez to, że jest tak jak jest nie możemy się traktować poważnie, bo tylko ja przyjeżdżam do niego na noc, a on do mnie nie, że ma wrażenie, że to taki pseudo związek przez to. Jest mi przykro, ale może faktycznie ma racje? 2 Odpowiedź przez Lady Loka 2019-11-27 14:07:05 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,106 Wiek: w sam raz. Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Jak czułabyś się gdyby Twój obecny partner mieszkał w mieszkaniu ze swoją ex? Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 3 Odpowiedź przez wixka 2019-11-27 14:10:49 wixka Zbanowany banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-27 Posty: 5 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Raczej nie miałabym z tym problemu. Ufałabym mu. Lady Loka napisał/a:Jak czułabyś się gdyby Twój obecny partner mieszkał w mieszkaniu ze swoją ex? 4 Odpowiedź przez Lady Loka 2019-11-27 14:14:10 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,106 Wiek: w sam raz. Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? wixka napisał/a:Raczej nie miałabym z tym problemu. Ufałabym mu. Lady Loka napisał/a:Jak czułabyś się gdyby Twój obecny partner mieszkał w mieszkaniu ze swoją ex?Jakoś mi się nie chce wierzyć, że nie miałabyś problemu z tym, że była mu się kręci po się Twojemu facetowi nie dziwię. Nawet rozstanie w przyjaźni potrzebuje czasu na odcięcie się od emocji po ex partnerze. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 5 Odpowiedź przez wixka 2019-11-27 14:19:18 Ostatnio edytowany przez wixka (2019-11-27 14:19:40) wixka Zbanowany banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-27 Posty: 5 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? No a my nie jesteśmy już prawie 3 lata razem, wiec chyba już sporo czasu minęło? Nie daje mu też żadnych powodów by mi nie ufał... zawsze siedzę sobie sama w pokoju o czym mu ciągle informuje, zawsze odbieram od niego telefon, odrazu odpisuje na smsa tylko po to by nie miał głupich myśli, że jak nie odpiszę to znaczy, że jestem zajęta byłym. Robię wszystko by był spokojny. Wiem, że jak się wyprowadzę to nie odłożę ani złotówki miesiecznie. Nie zarabiam kokosów, a jednak swoje lata już mam i chciałabym uzbierać na ten wkład do mieszkania, więc to mieszkanie i ten niski czynsz to jedyna taka opcja... Lady Loka napisał/a:wixka napisał/a:Raczej nie miałabym z tym problemu. Ufałabym mu. Lady Loka napisał/a:Jak czułabyś się gdyby Twój obecny partner mieszkał w mieszkaniu ze swoją ex?Jakoś mi się nie chce wierzyć, że nie miałabyś problemu z tym, że była mu się kręci po się Twojemu facetowi nie dziwię. Nawet rozstanie w przyjaźni potrzebuje czasu na odcięcie się od emocji po ex partnerze. 6 Odpowiedź przez helpless47 2019-11-27 14:19:52 helpless47 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-25 Posty: 9 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? wixka napisał/a:Raczej nie miałabym z tym problemu. Ufałabym mu. Lady Loka napisał/a:Jak czułabyś się gdyby Twój obecny partner mieszkał w mieszkaniu ze swoją ex?Powiedz to samo swojemu chłopakowi. Podkreśl, że mu ufasz, i chcesz tego samego w zamian, bo Ciebie z byłym nic już nie łączy. To dziwaczna sytuacja, z której, jak widać, oboje próbujecie znaleźć wyjście, ale obojgu wam coś stoi na przeszkodzie - Tobie komfort finansowy, jemu wiara w to, że za wcześnie, byście razem zamieszkali. Czy twój chłopak wie, że nic Cię juz z byłym nie łączy? Rozmawiałaś z nim o tym? 7 Odpowiedź przez balin 2019-11-27 14:20:35 balin Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-11 Posty: 4,041 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie?No ja też czułbym się niekomfortowo w takiej sytuacji. A jeszcze zapraszanie mnie na chatę, gdzie jest były i próby skolegowania mnie z nim, odebrałbym jako przynajmniej grubą niezręczność w zachowaniu mojej dziewczyny. 8 Odpowiedź przez Rising_Sun 2019-11-27 14:20:51 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie?Ja bym na miejscu partnera przyjeżdżała do Ciebie, żeby zobaczyć jak wygląda sytuacja. Właśnie przez to jego nieprzyjeżdżanie w jego głowie rodzą się złe myśli i wątpliwości. Brzmisz rozsądnie, postaraj się z partnerem porozmawiać, zapraszaj go do siebie, niech zobaczy, że w stosunku do byłego jesteś totalnie obojętna. Padła propozycja wspólnego mieszkania, partner nie jest gotowy, ok, ale w takim razie nie uważam, że powinien mieć do Ciebie pretensje. 9 Odpowiedź przez wixka 2019-11-27 14:23:31 wixka Zbanowany banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-27 Posty: 5 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Nie zapraszam go na siłę. Nie poruszam już tego tematu z nim, bo wiem, że czułby się właśnie niezręcznie. balin napisał/a:No ja też czułbym się niekomfortowo w takiej sytuacji. A jeszcze zapraszanie mnie na chatę, gdzie jest były i próby skolegowania mnie z nim, odebrałbym jako przynajmniej grubą niezręczność w zachowaniu mojej dziewczyny. 10 Odpowiedź przez wixka 2019-11-27 14:28:41 wixka Zbanowany banita Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-27 Posty: 5 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Powtarzam mu to za każdym razem, gdy tylko ma co do tego wątpliwości. Mówi, że ufa, a dalej się złości. Ja też nie chce się wyprowadzać, bo on już mnie raz zostawił. Wprawdzie tylko na 3 miesiące (twierdząc, że się pogubił i nie wie co czuje - klasyk ), ale jednak. Przez to jakieś małe wątpliwości mam co do tego związku, że może to zrobić ponownie. I nie wyobrażam sobie znaleźć nowego pokoju i płacić za niego krocie, gdy on znów może ot tak mnie zostawić. Wtedy bym sobie nie wybaczyła, że zgodziłam się na wszystko czego chce, a i tak zostałam kopnięta w dupę i nici z moich oszczędności. helpless47 napisał/a:wixka napisał/a:Raczej nie miałabym z tym problemu. Ufałabym mu. Lady Loka napisał/a:Jak czułabyś się gdyby Twój obecny partner mieszkał w mieszkaniu ze swoją ex?Powiedz to samo swojemu chłopakowi. Podkreśl, że mu ufasz, i chcesz tego samego w zamian, bo Ciebie z byłym nic już nie łączy. To dziwaczna sytuacja, z której, jak widać, oboje próbujecie znaleźć wyjście, ale obojgu wam coś stoi na przeszkodzie - Tobie komfort finansowy, jemu wiara w to, że za wcześnie, byście razem zamieszkali. Czy twój chłopak wie, że nic Cię juz z byłym nie łączy? Rozmawiałaś z nim o tym? 11 Odpowiedź przez Cyngli 2019-11-27 14:29:35 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Macie osobne pokoje, więc dla mnie nie ma problemu. Plus jeszcze mieszka tam osoba trzecia. Tłumacz chłopakowi, że ufasz mu i tego samego oczekujesz od napisał/a:Wprawdzie tylko na 3 miesiące (twierdząc, że się pogubił i nie wie co czuje - klasyk ), ale jednak. Przez to jakieś małe wątpliwości mam co do tego związku, że może to zrobić ponownie. I nie wyobrażam sobie znaleźć nowego pokoju i płacić za niego krocie, gdy on znów może ot tak mnie zostawić. Wtedy bym sobie nie wybaczyła, że zgodziłam się na wszystko czego chce, a i tak zostałam kopnięta w dupę i nici z moich jednak chłopakowi nie ufasz z powodu tego, co powyżej. Poważna rozmowa Was czeka, powinnaś mu o tym powiedzieć. 12 Odpowiedź przez balin 2019-11-27 14:36:43 balin Ban na dubel konta Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-11 Posty: 4,041 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? wixka napisał/a:Powtarzam mu to za każdym razem, gdy tylko ma co do tego wątpliwości. Mówi, że ufa, a dalej się złości. Ja też nie chce się wyprowadzać, bo on już mnie raz zostawił. Wprawdzie tylko na 3 miesiące (twierdząc, że się pogubił i nie wie co czuje - klasyk ), ale jednak. Przez to jakieś małe wątpliwości mam co do tego związku, że może to zrobić ponownie. I nie wyobrażam sobie znaleźć nowego pokoju i płacić za niego krocie, gdy on znów może ot tak mnie zostawić. Wtedy bym sobie nie wybaczyła, że zgodziłam się na wszystko czego chce, a i tak zostałam kopnięta w dupę i nici z moich tak przeczuwałem, że nie mówisz nam wszystkiego. A prawdę będziesz nam reglamentować w kolejnych postach. Tu nie są ważne tylko względy finansowe, ale przede wszystkim chodzi o brak zaufania - i to z obu stron. 13 Odpowiedź przez madoja 2019-11-27 14:49:35 madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,447 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Ja mu się absolutnie nie dziwię. I nie wierzę że miałabyś gdzieś, gdyby mieszkał ze swoją była jest dla mnie jest nawet istotne, czy faktycznie Cię z ex chłopakiem nic nie łączy. Istotne jest to, że sytuacja jest chora, a Ty powinnaś zadbać o dobre samopoczucie swojego faceta. Przecież ZAWSZE można się wysłużyć wymówką "nic mnie z nią/nim nie łączy". Po zakończonym romansie mąż może dalej z ex kochanką pisać. Żona może dalej z ex kochankiem w jednym pokoju pracować. Zawsze można powiedzieć "kochanie, ufaj mi". To za mało. Trzeba zapewnić osobie którą się kocha bezpieczeństwo i komfort mogę Cię zapewnić że żaden z Twoich kolejnych facetów tej dziwnej sytuacji nie o swojej rodzinie że była dziwna, ale co Ty robisz? Twój ex sprowadza dziewczyny, Ty facetów, zachęcacie ich do przyjaźni, bzykacie się by to drugie słuchało jęków za ścianą?Na serio to wszystko w imię zaoszczędzenia paru groszy? Pierdu Ci na obecnym facecie tak naprawdę zależało, powiedziałabyś ex facetowi na spokojnie że chyba rozumie sytuację, ale powinien się wyprowadzić - dac mu jakiś tam czas by sobie czegoś poszukał i tyle. 14 Odpowiedź przez 2019-11-28 03:26:58 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Na Twoim miejscu powiedzialabym 'To nie twoja sprawa z kim mieszkam. Mieszkalam w ten sposob kiedy mnie poznales. Jezeli cos ci sie nie podoba to mozesz odejsc'Dla mnie ten koles popelnia jakis idiotyzm. Poznal Cie kiedy tam juz mieszkalas. Zamiast sie z tym pogodzic lub odejsc to woli zostac z Toba i jeczec. Meczacy typ. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 15 Odpowiedź przez Ela210 2019-11-28 08:00:01 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-28 08:03:31) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,120 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Tak, słusznie się jego panna nie chce załatwić dla niego nawet tak banalnej 200 300 złotych ma wojny bezrobocia, a może wystarczy byś sobie odmówiła czipsów czy co będzie gdy przyjdą prawdziwe życiowe sprawy?Na miejscu Twojego chłopaka skreślilabym poza tym w jakieś gierki z byłym o obecnym.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 16 Odpowiedź przez 2019-11-28 09:45:37 Ostatnio edytowany przez (2019-11-28 09:45:52) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Ela210 napisał/a:Tak, słusznie się jego panna nie chce załatwić dla niego nawet tak banalnej 200 300 złotych ma wojny bezrobocia, a może wystarczy byś sobie odmówiła czipsów czy co będzie gdy przyjdą prawdziwe życiowe sprawy?Na miejscu Twojego chłopaka skreślilabym poza tym w jakieś gierki z byłym o obecnym..Nie kazdy lubi sie przeprowadzac. Przeprowadzka z powodu fanaberii partnera jest irytujaca. Robienie czegos na co nie ma sie ochoty z powodu fanaberii partnera jest irytujace. Czipsow tez bym sobie nie odmawiala. Jak zwiazek zaczyna sie od odmawiania sobie rzeczy to juz zle wrozy. Szczegolnie jezeli czlowiek odmawiac sobie nie lubi niczego. Dziewczyna ma sie przeprowadzac z dobrej sytuacji mieszkaniowej, bo koles, ktory ja zostawil wczesniej na kilka miesiecy ma problem z pewnoscia siebie? 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 17 Odpowiedź przez Salomonka 2019-11-28 10:16:49 Salomonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-10 Posty: 3,962 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? wixka napisał/a:No a my nie jesteśmy już prawie 3 lata razem, wiec chyba już sporo czasu minęło? Nie daje mu też żadnych powodów by mi nie ufał... zawsze siedzę sobie sama w pokoju o czym mu ciągle informuje, zawsze odbieram od niego telefon, odrazu odpisuje na smsa tylko po to by nie miał głupich myśli, że jak nie odpiszę to znaczy, że jestem zajęta byłym. Robię wszystko by był spokojny. Wiem, że jak się wyprowadzę to nie odłożę ani złotówki miesiecznie. Nie zarabiam kokosów, a jednak swoje lata już mam i chciałabym uzbierać na ten wkład do mieszkania, więc to mieszkanie i ten niski czynsz to jedyna taka opcja...Moim zdaniem wyjśc jest kilka:1. Twój były chłopak wyprowadza się, a na jego miejsce wprowadza się obecny. Jesli tak mu zalezy na swoim spokoju, to chyba rozsądne rozwiązanie? Dlaczego tylko ty bierzesz pod uwagę opcję przeprowadzki? Dla ciebie to też w sumie dobre rozwiązanie, bo gdy twoj chłopak znowu cię zostawi, to na pewno szybko znajdziesz lokatora na pokój. 2. Twój były chłopak wyprowadza sie, a na jego miejsce wprowadza się ktoś... np. jakas twoja koleżanka. 3. Twój obecny chłopak wprowadza się do ciebie na miejce trzeciego lokatora i mieszkacie we trojkę; ty, twoj były chłopak i obecnyOpcja dość ryzykowna, ale czemu nie...4. Twoj obecny chłopak będzie musiał się pogodzić ze status quo z wiadomych powodów i po przedstawieniu twoich argumentów, które są dość zasadne i zrozumiałe. Jeśli obawiasz się, ze twoj chłopak może ci znowu zrobić numer z rozstaniem, to nie ryzykuj i nie przeprowadzaj się do innego mieszkania, bo rzeczywiście zostaniesz z ręką w nocniku. Twoj chłopak stracił twoje zaufanie i teraz będzie musiał się nieźle natrudzic, żeby je odzyskać. Samymi żądaniami i pretensjami, jaki to on jest niespokojny zaufania się nie zbuduje. Jesteś ostrożna, bo zdana tylko na siebie i taka zostań. Nigdy nie uzależniaj się od partnera w jakiejkolwiek dziedzinie, bo to zwykle źle się kończy. 18 Odpowiedź przez Rising_Sun 2019-11-28 10:27:41 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Nie do końca rozumiem problemu mieszkania z byłym partnerem. Patrząc w ten sposób obecny partner powinien "obawiać" się każdego współlokatora - mężczyzny. Powiem na swoim przykładzie. Mnie nie "martwią" byłe, czy koleżanki od lat mojego męża, bardziej nerwowo reagowałabym na nowe znajomości męża z kobietami. Z tymi "starymi" gdyby już coś miało być, to by było, a to właśnie nowe wydają mi się większym zagrożeniem Gdyby chłopakowi Autorki tak to przeszkadzało to mógł z nią zamieszkać, ale po 2 latach nie jest gotowy. Wg mnie 2 lata to wystarczający czas aby się zdecydować na wspólne mieszkanie. 19 Odpowiedź przez Ela210 2019-11-28 10:41:13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-28 10:44:18) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,120 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? No to w sumie bez sensu mężowie po rozwodzie się wyprowadzają:)) przecież tak się przywiązali do swojego mieszkania i do czynszu się dorzucą..Zaproponuję eksowi powrót do domu, czemu nie? Do dzieci będzie miał bliżej, i finansowo lepiej .no przecież żaden Pan nie może na to krzywo patrzeć, bo nas już nic nie łączy. Też uważam że przyszły partner powinien bardziej nerwowo zareagować na jakiegoś Pana poznanego w pracy..No przecież nie będę się tak poświęcać chodzi i 300 zł! Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 20 Odpowiedź przez Rising_Sun 2019-11-28 10:54:47 Rising_Sun Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-09 Posty: 994 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie?Były mąż a były chłopak to jednak spora różnica wg mnie. Były został porzucony dla obecnego, to raczej były mógłby się czuć niezręcznie, a jednak też został w tym mieszkaniu. Widziałam różne sytuacje, ludzie nie raz na prawdę rozstają się w zgodzie. Znam przypadek pary, w którym była przyjaźni się z ex i nową partnerką. Mimo, że została porzucona dla tej nowej. Obecny partner ma szanse coś zrobić z sytuacją - zamieszkać z autorką. 21 Odpowiedź przez Ela210 2019-11-28 12:04:32 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-28 12:06:54) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,120 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? A kto mówi o niezgodzie? Ja żyję z byłym w zgodzie większej niż za małżeństwa. Rzecz w tym ze autorka nie chce zrobić minimalnego gestu i chyba wmawia sobie ze jest w jakimś związku Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 22 Odpowiedź przez 2019-11-28 12:13:04 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Ela210 napisał/a:A kto mówi o niezgodzie? Ja żyję z byłym w zgodzie większej niż za małżeństwa. Rzecz w tym ze autorka nie chce zrobić minimalnego gestu i chyba wmawia sobie ze jest w jakimś związkuByly maz, a chlopak to co innego. Ona tez jest w zwiazku z chlopakiem, ktory poznal ja kiedy juz tak mieszkala. Oni mieszkaja daleko od siebie, sa mlodzi. Z bylym ona dzieci nie ma i mieszka z kolejnym lokatorem. Jak sie komus nie podoba cos, to nie powinien wchodzi w taki zwiazek. Kiedy ja poznalam mojego bylego, to mieszkalam z moim przyjacielem w pokoju. Mielismy jedno lozko i wszystko robilismy razem. Nawet jak stalam pod prysznicem to on siedzial na zamknietej toalecie i spiewalismy czy gadalismy. Taka byla sytuacja jak doszedl moj byly, wiec musial taka sytuacje akceptowac. Sam w to wszedl. Ale zazdrosny o przyjaciela nie byl, na szczescie. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 23 Odpowiedź przez Cocio 2019-11-28 12:54:34 Cocio Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: fryzjerka Zarejestrowany: 2019-09-10 Posty: 33 Wiek: 28 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie?Jeżeli nie czujesz się dziwnie z byłym za ścianą to reszta jest dla mnie ok.... 24 Odpowiedź przez TypowyCharlie 2019-11-28 16:14:24 TypowyCharlie Net-facet Nieaktywny Zawód: Mechanik Zarejestrowany: 2018-11-20 Posty: 696 Wiek: 23 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Najlepsze są gadki że ja bym nie była zazdrosna, a nawet nie wie jak to jest.... Dla mnie facet odpowiednio reaguje, dziewczyna nie chce się z nimi rozstawać i wymyśla jakieś fanaberie. Dlaczego były mąż, a chłopak to co innego? Różnica w papierku aż tak na to wpływa? "Ile są warte słowa "Kocham Cię" gdy co chwilę zmieniały adresata" 25 Odpowiedź przez Ela210 2019-11-28 17:05:33 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,120 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Jedno mnie zastanawia , czy ten chłopak autorki to od początku wiedział i akceptował to a teraz mu coś odwidzialo się. Czy nie wiedział.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 26 Odpowiedź przez Znerx 2019-11-28 19:22:56 Znerx Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-10-28 Posty: 2,275 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? - "ojojojo chłopak się obraża, bo mieszkam 3 lata z byłym!"Ty tak na poważnie? Sorry, ale tak to sobie nigdy związku nie ułożysz. Nikt tego nie zaakceptuje, bo to jest nienormalne. 27 Odpowiedź przez wielkieoczy 2019-11-28 20:41:22 Ostatnio edytowany przez wielkieoczy (2019-11-28 20:49:13) wielkieoczy Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-08-09 Posty: 246 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? a jak dla mnie, to chłopak ma problemmieszkałaś z byłym jak go poznałaś i jakoś się udało związać a nawet być ze sobą od 2 lat i teraz nagle okazuje się, że jemu przeszkadza?dla normalnych, zdrowych emocjonalnie i cywilizowanych ludzi, to żaden problemjak mniemam oboje jesteście młodzi, z kasą średnio i bez pomocy z zewnątrz, po co to jeszcze utrudniać?oczywiście, że powinien traktować byłego jak normalnego lokatora i tyle, a nie robić dziwne cyrki i strzelać focha jak kapryśny dzieciakdodam jeszcze, że jeśli tak bardzo mu to przeszkadza, to niech się przeprowadzi do Twojego miasta i razem coś wynajmijcie ale podejrzewam, że sam siedzi na garnuszku u rodziców i nie bardzo rozumie istotę problemu samodzielności 28 Odpowiedź przez Thedirt88 2019-11-28 21:00:11 Thedirt88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-19 Posty: 112 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie?Kosmos jakiś. Nie związki. 29 Odpowiedź przez marakujka 2019-11-28 22:45:45 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-11-29 00:19:55) marakujka Gość Netkobiet Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? wixka napisał/a:Cześć!Jestem z chłopakiem prawie 2 lata. Mieszkamy około 50 km od siebie w dwóch innych miastach. Problem polega na tym, że ja wynajmuję pokój w mieszkaniu 3 pokojowym, gdzie mieszka również mój były chłopak K. i inny kolega. Nasze rozstanie z K. było jakieś 2,5 lata temu, rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze. Mieszkaliśmy wtedy razem, a że mieliśmy 3 pokojowe mieszkanie znaleźliśmy sobie jeszcze jednego lokatora. Mieszkamy tak w trójkę i wszystko jest okej. Mój obecny chłopak ma oczywiście o to straszny problem. Nakazuję mi się wyprowadzić z tamtąd. Przeszkadza mu to, że on nigdy tam nie przyjdzie (nie chce mieć styczności z moim byłym) i zawsze jak się widujemy w moim mieście to idziemy do kina, kręgle, coś zjeść. Ja nie mam problemu by do niego jeździć i też tak robię. Częściej więc widzimy się u iść na jakiś kompromis. Powiedziałam mu, że mogę się wyprowadzić jeśli zamieszkamy razem, bo chyba tylko wtedy nie będzie mi szkoda pieniędzy by płacić więcej za czynsz. Na początku się ucieszył, ale potem stwierdził, że to chyba jeszcze za wcześnie by razem mieszkać...Mój obecny chłopak twierdzi, że przez to, że jest tak jak jest nie możemy się traktować poważnie, bo tylko ja przyjeżdżam do niego na noc, a on do mnie nie, że ma wrażenie, że to taki pseudo związek przez to. Jest mi przykro, ale może faktycznie ma racje?wixka napisał/a:Powtarzam mu to za każdym razem, gdy tylko ma co do tego wątpliwości. Mówi, że ufa, a dalej się złości. Ja też nie chce się wyprowadzać, bo on już mnie raz zostawił. Wprawdzie tylko na 3 miesiące (twierdząc, że się pogubił i nie wie co czuje - klasyk ), ale jednak. Przez to jakieś małe wątpliwości mam co do tego związku, że może to zrobić ponownie. I nie wyobrażam sobie znaleźć nowego pokoju i płacić za niego krocie, gdy on znów może ot tak mnie zostawić. Wtedy bym sobie nie wybaczyła, że zgodziłam się na wszystko czego chce, a i tak zostałam kopnięta w dupę i nici z moich wiem gdzie twój luby ma problem. Ciekawe, czy to zazdrość czy tylko wymówka i usprawiedliwienie własnego lenistwa czy braku chęci na częstszy kontakt z tobą? Wixka, niepotrzebnie przejmujesz się tym chłopakiem. On już raz cię zdradził. Poza tym nie chce z tobą zamieszkać - no dobra. Przyjechać też nie, bo jak to... Czy przynajmniej i w zamian zaprosił cię na jakiś wyjazdowy weekend, by z tobą pobyć, skoro taaak baaardzo nie kce pobyć u ciebie?Zedytuję jeszcze. A pisząc wprost, to na twoim miejscu zerwałabym z nim. (On zrywa z tobą, nakazuje coś tobie - choćby przez to nie warto tego ciągnąć.) 30 Odpowiedź przez feniks35 2019-11-28 23:16:17 feniks35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-06 Posty: 4,159 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie?Czasem nie rozumiem logiki wielu osob udzielajacych sie na tym forum. Jak ktos pisze ze mu przeszkadza ze maz /zona ma bardzo zazyle relacje i czesto spotyka sie z osoba plci przeciwnej to dostaje od razu wiadro pomyj na glowe ze jest niedojrzaly, ze nie dorosl do zwiazku, ze nikt nie jest niczyja wlasnoscia, ze trzeba ufac bo bez tego nie ma relacji. Gdy chodzi o dzielenie mieszkania z exem, z ktorym nic nie laczy Autorki od 3 lat to nagle to czyste zło, brak lojalnosci wzgledem partnera i zapewne Autorka i wspołlokator skoncza w lozku (jakby nie mogli sie przespac ze soba wpadajac na siebie przypadkiem na miescie..)Na dodatek malo osob zwraca uwage na bardzo istotny moim zdaniem szczegol. To nie jest widzimisie Autorki ze ona chce mieszkac tylko tu i tylko z exem. Zaproponowala wyraznie wspolne mieszkanie swojemu chlopakowi, z ktorym nie zna sie przeciez on miesiaca tylko od 2lat. Na to nie byl gotowy i to dla niego "zbyt wczesnie" . Aha.. Ale Autorka ma nad ksieciem latac i robic co on kaze bo na to jest" najwyzszy czas". Ciekawa logika, naprawde. O zaufaniu wogole nie wspomne. 31 Odpowiedź przez Losu 2019-11-28 23:31:19 Losu Net-facet Nieaktywny Zawód: Mechanik Zarejestrowany: 2019-10-15 Posty: 86 Wiek: 36 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Zgadzam się z feniks. 32 Odpowiedź przez Thedirt88 2019-11-28 23:42:56 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-11-28 23:53:32) Thedirt88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-19 Posty: 112 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? feniks35 napisał/a: O zaufaniu wogole nie to się buduje razem latami. Z dnia na dzień nie napisał/a:Czasem nie rozumiem logiki wielu osob udzielajacych sie na tym tym forum nie ma logiki. Są różni ludzie i różne poglądy. To napisał/a:a nie robić dziwne cyrki i strzelać focha jak kapryśny dzieciakW takim razie większość kobiet to duże dzieci - tak samo w sumie... ... będę sobie mieszkał z byłą i kręcił z innymi, jak mi się znudzi. Fajne te związki. 33 Odpowiedź przez bagienni_k 2019-11-29 00:50:10 bagienni_k Net-facet Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2019-07-11 Posty: 16,506 Wiek: 35 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Sytuacja wydaje się trochę niezręczna. Ogólnie rzecz biorąc, to jednak jeśli facet ma zaufanie do swojej partnerki a jednocześnie mu to tak bardzo przeszkadza, to powinien pomyśleć o zmianie sytuacji. Pytanie czy ten były nie ma żadnych niecnych zamiarów wobec Autorki, bo zakładam, że ona już absolutnie nic do niego nie czuje. Ludzie potrafią jeszcze się w zgodzie rozstawać i nie patrzeć wrogo na swojego ex partnera z innym - miejmy nadzieję "Będziesz stale cierpiał, jeśli będziesz reagował emocjonalnie na wszystko(...), prawdziwa siła zawiera się w obserwowaniu wszystkiego z boku, ze spokojem i logiką" - Bruce Lee" Wybierz optymizm - poczujesz się lepiej!" - Dalajlama"Wybierz pracę, którą kochasz, i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu!" - Konfucjusz 34 Odpowiedź przez Olinka 2019-11-29 01:29:27 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,398 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? wielkieoczy napisał/a:dodam jeszcze, że jeśli tak bardzo mu to przeszkadza, to niech się przeprowadzi do Twojego miasta i razem coś wynajmijcie ale podejrzewam, że sam siedzi na garnuszku u rodziców i nie bardzo rozumie istotę problemu samodzielnościNa ten temat Autorka pisała kilka postów wyżej - dla niego wspólne mieszkanie po 2 latach, to jeszcze za wcześnie. No cóż. Dla przykładu ja po dwóch latach znajomości z ówczesnym partnerem nie tylko od pół roku dzieliłam mieszkanie, ale też nosiłam założoną na palec obrączkę i jego nazwisko. Oczywiście, że dla każdego wszystko we właściwym dla niego czasie, jednak wspólne zamieszkanie to jeszcze nie jest decyzja na całe życie, a jednak chłopaka Autorki wyraźnie coś przed tym blokuje. Na jej miejscu bardzo chciałabym wiedzieć co. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 35 Odpowiedź przez Thedirt88 2019-11-29 01:47:43 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-11-29 02:38:15) Thedirt88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-19 Posty: 112 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Olinka napisał/a:wielkieoczy napisał/a:dodam jeszcze, że jeśli tak bardzo mu to przeszkadza, to niech się przeprowadzi do Twojego miasta i razem coś wynajmijcie ale podejrzewam, że sam siedzi na garnuszku u rodziców i nie bardzo rozumie istotę problemu samodzielnościNa ten temat Autorka pisała kilka postów wyżej - dla niego wspólne mieszkanie po 2 latach, to jeszcze za wcześnie. No cóż. Dla przykładu ja po dwóch latach znajomości z ówczesnym partnerem nie tylko od pół roku dzieliłam mieszkanie, ale też nosiłam założoną na palec obrączkę i jego nazwisko. Oczywiście, że dla każdego wszystko we właściwym dla niego czasie, jednak wspólne zamieszkanie to jeszcze nie jest decyzja na całe życie, a jednak chłopaka Autorki wyraźnie coś przed tym blokuje. Na jej miejscu bardzo chciałabym wiedzieć ten gościu z którym mieszka sobie. Co ona jakąś żebraczką jest, aby w ogóle mieszkać u byłego? Były czy teraźniejszy? Nikt nie wie. Ja też nie wiem. Totalny nosisz i wciąż mieszkasz z byłym? Ślub będzie i też będziesz mieszkać z byłym? Ano właśnie, blokuje go jej "pasożytowanie" na byłym. Nawet jeśli z nim "nie jest" to go dalej wykorzystuje. Ale my nie wiemy, jak jest na prawdę, tak? Ja nie wiem, nikt nie wie. To chce rozwiązać takie problemy, to niech zamieszka sama i wolna, jak człowiek. W czym problem? Kasy potrzeba? A facet da... na pewno... coś wynegocjujemy tu czy wiecie, to jak moja była koleżanka tylko (na szczęście). Póki przy mnie czerpała korzyści, to się kleiła. Wyrosła, i już ma Cię w dupie. Korzyści się skończyły, to Ty też się skończyłeś. Stare jak Średniowiecze Inni tutaj mówią to samo, tyle na poziomie związku czy małżeństwa. Nie ma co marnować swego czasu. Trzeba być bezwzględnym i nigdy absolutnie nikomu nie żaden poważny facet nie będzie traktował poważnie gościówy, która mieszka z byłymi, a filtruje z innymi. Niby może to robić, no pewnie, ale facet może na to "lać". Coś za coś. I nie rozumiem, czemu ktoś miałby ufać obcej w sumie babie?Dziewczyno, zapracuj sobie na to zaufanie najpierw. A Ty jeszcze mieszkasz z byłym? To spadka. Co chcesz ode mnie w takim razie? 36 Odpowiedź przez 2019-11-29 02:59:48 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Thedirt88 napisał/a:Olinka napisał/a:wielkieoczy napisał/a:dodam jeszcze, że jeśli tak bardzo mu to przeszkadza, to niech się przeprowadzi do Twojego miasta i razem coś wynajmijcie ale podejrzewam, że sam siedzi na garnuszku u rodziców i nie bardzo rozumie istotę problemu samodzielnościNa ten temat Autorka pisała kilka postów wyżej - dla niego wspólne mieszkanie po 2 latach, to jeszcze za wcześnie. No cóż. Dla przykładu ja po dwóch latach znajomości z ówczesnym partnerem nie tylko od pół roku dzieliłam mieszkanie, ale też nosiłam założoną na palec obrączkę i jego nazwisko. Oczywiście, że dla każdego wszystko we właściwym dla niego czasie, jednak wspólne zamieszkanie to jeszcze nie jest decyzja na całe życie, a jednak chłopaka Autorki wyraźnie coś przed tym blokuje. Na jej miejscu bardzo chciałabym wiedzieć ten gościu z którym mieszka sobie. Co ona jakąś żebraczką jest, aby w ogóle mieszkać u byłego? Były czy teraźniejszy? Nikt nie wie. Ja też nie wiem. Totalny nosisz i wciąż mieszkasz z byłym? Ślub będzie i też będziesz mieszkać z byłym? Ano właśnie, blokuje go jej "pasożytowanie" na byłym. Nawet jeśli z nim "nie jest" to go dalej wykorzystuje. Ale my nie wiemy, jak jest na prawdę, tak? Ja nie wiem, nikt nie wie. To chce rozwiązać takie problemy, to niech zamieszka sama i wolna, jak człowiek. W czym problem? Kasy potrzeba? A facet da... na pewno... coś wynegocjujemy tu czy wiecie, to jak moja była koleżanka tylko (na szczęście). Póki przy mnie czerpała korzyści, to się kleiła. Wyrosła, i już ma Cię w dupie. Korzyści się skończyły, to Ty też się skończyłeś. Stare jak Średniowiecze Inni tutaj mówią to samo, tyle na poziomie związku czy małżeństwa. Nie ma co marnować swego czasu. Trzeba być bezwzględnym i nigdy absolutnie nikomu nie żaden poważny facet nie będzie traktował poważnie gościówy, która mieszka z byłymi, a filtruje z innymi. Niby może to robić, no pewnie, ale facet może na to "lać". Coś za coś. I nie rozumiem, czemu ktoś miałby ufać obcej w sumie babie?Dziewczyno, zapracuj sobie na to zaufanie najpierw. A Ty jeszcze mieszkasz z byłym? To spadka. Co chcesz ode mnie w takim razie?To co napisales nie ma sensu. Mieszkanie jest wynajete na nia. Byly i lokator wynajmuja z nia. Moj kolega wynajmuje pokoj u jakiegos kolesia w Anglii. Wiec wedle Twojego rozumowania to ten koles mieszka u mojego kolegi... ? 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 37 Odpowiedź przez feniks35 2019-11-29 06:54:41 feniks35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-06 Posty: 4,159 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? napisał/a:Thedirt88 napisał/a:Olinka napisał/a:Na ten temat Autorka pisała kilka postów wyżej - dla niego wspólne mieszkanie po 2 latach, to jeszcze za wcześnie. No cóż. Dla przykładu ja po dwóch latach znajomości z ówczesnym partnerem nie tylko od pół roku dzieliłam mieszkanie, ale też nosiłam założoną na palec obrączkę i jego nazwisko. Oczywiście, że dla każdego wszystko we właściwym dla niego czasie, jednak wspólne zamieszkanie to jeszcze nie jest decyzja na całe życie, a jednak chłopaka Autorki wyraźnie coś przed tym blokuje. Na jej miejscu bardzo chciałabym wiedzieć ten gościu z którym mieszka sobie. Co ona jakąś żebraczką jest, aby w ogóle mieszkać u byłego? Były czy teraźniejszy? Nikt nie wie. Ja też nie wiem. Totalny nosisz i wciąż mieszkasz z byłym? Ślub będzie i też będziesz mieszkać z byłym? Ano właśnie, blokuje go jej "pasożytowanie" na byłym. Nawet jeśli z nim "nie jest" to go dalej wykorzystuje. Ale my nie wiemy, jak jest na prawdę, tak? Ja nie wiem, nikt nie wie. To chce rozwiązać takie problemy, to niech zamieszka sama i wolna, jak człowiek. W czym problem? Kasy potrzeba? A facet da... na pewno... coś wynegocjujemy tu czy wiecie, to jak moja była koleżanka tylko (na szczęście). Póki przy mnie czerpała korzyści, to się kleiła. Wyrosła, i już ma Cię w dupie. Korzyści się skończyły, to Ty też się skończyłeś. Stare jak Średniowiecze Inni tutaj mówią to samo, tyle na poziomie związku czy małżeństwa. Nie ma co marnować swego czasu. Trzeba być bezwzględnym i nigdy absolutnie nikomu nie żaden poważny facet nie będzie traktował poważnie gościówy, która mieszka z byłymi, a filtruje z innymi. Niby może to robić, no pewnie, ale facet może na to "lać". Coś za coś. I nie rozumiem, czemu ktoś miałby ufać obcej w sumie babie?Dziewczyno, zapracuj sobie na to zaufanie najpierw. A Ty jeszcze mieszkasz z byłym? To spadka. Co chcesz ode mnie w takim razie?To co napisales nie ma sensu. Mieszkanie jest wynajete na nia. Byly i lokator wynajmuja z nia. Moj kolega wynajmuje pokoj u jakiegos kolesia w Anglii. Wiec wedle Twojego rozumowania to ten koles mieszka u mojego kolegi... ?Thedirt ogolnie jakos dziwnie rozumie posty innych ludzi... Mojego tez nie zrozumial. Mnie nie zdziwilo to ze rozni ludzie maja rozne opinie bo to jest oczywiste i Ameryki nie odkryl. Chodzilo mi o te same osoby, ktore w analogicznych sytuacjach wydaja skrajnie rozne opinie. To jak to wkoncu jest? Czesty kontakt z bylym i przyjacielskie relacje ok ale wspolne mieszkanie z czysto finansowych pobudek nie ok? Szczegolnie gdy obecny partner razem mieszkac nie chce.. Bo dla mnie regularne utrzymywanie kontaktu i wspolne mieszkanie tak samo moze skonczyc sie zdrada lub swiadczyc o wciaz istniejacym emocjonalnym przywiazaniu. 38 Odpowiedź przez Ela210 2019-11-29 07:27:43 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,120 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? A kto niby .a częsty kontakt z byłym?Jak są dzieci to od czasu do czasu kontakt się ma .Jak ktoś nie potrafi się odkleić od byłego to niech sobie mieszka, tylko niech się nie dziwi że się mu sypie inna następnemu powie to uczciwie na dzień dobry i zapyta co on na to. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 39 Odpowiedź przez feniks35 2019-11-29 07:57:59 feniks35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-06 Posty: 4,159 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Ela210 napisał/a:A kto niby .a częsty kontakt z byłym?Jak są dzieci to od czasu do czasu kontakt się ma .Jak ktoś nie potrafi się odkleić od byłego to niech sobie mieszka, tylko niech się nie dziwi że się mu sypie inna następnemu powie to uczciwie na dzień dobry i zapyta co on na wiem kto ma, nie prowadzę listy uzytkownikow majacych kontakty z exami.. Chodzi mi o ludzi piszacych tu posty, w ktorych żala sie ze ich partner/partnerka utrzymuje kontakt z ex, ze sie spotykaja, dzwonia, interesuja swoim zyciem. Dostaja nagminnie rady, zeby sie zajeli soba, szli na terapie, przepracowali nieuzasadniona zazdrosc itp bo zwiazek powinien byc oparty na zaufaniu a byly lub byla to przeszlosc i teraz jest nowe rozdanie. Nickow nie podam bo jak wyzej.. nie prowadze ewidencji ale wiele bylo takich Autorka nie moze sie odkleic nie od bylego tylko od mieszkania, za ktore placi korzystna kwote. Chetnie "przykleilaby sie" do swojego chlopaka ale dostala kosza. Nie rozumiem wiec jego pretensji. 40 Odpowiedź przez madoja 2019-11-29 09:08:47 madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,447 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Ela210 napisał/a:No to w sumie bez sensu mężowie po rozwodzie się wyprowadzają:)) przecież tak się przywiązali do swojego mieszkania i do czynszu się dorzucą..Zaproponuję eksowi powrót do domu, czemu nie? Do dzieci będzie miał bliżej, i finansowo lepiej .no przecież żaden Pan nie może na to krzywo patrzeć, bo nas już nic nie łączy. Też uważam że przyszły partner powinien bardziej nerwowo zareagować na jakiegoś Pana poznanego w pracy..No przecież nie będę się tak poświęcać chodzi i 300 zł! Dokładnie 41 Odpowiedź przez Olinka 2019-11-29 15:12:08 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,398 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? Thedirt88 napisał/a:Obrączkę nosisz i wciąż mieszkasz z byłym? Ślub będzie i też będziesz mieszkać z byłym?O obrączce było wprost do mnie czy luźna myśl? Jeśli do mnie, to tylko na własnym przykładzie wspomniałam, że dwa lata to wystarczająco dużo czasu, aby stać się gotowym na wspólne zamieszkanie z drugą osobą. W moim przypadku wystarczyło na podjęcie decyzji o ślubie i jej zrealizowanie. "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 42 Odpowiedź przez Thedirt88 2019-12-01 17:59:50 Ostatnio edytowany przez Thedirt88 (2019-12-01 18:44:26) Thedirt88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-07-19 Posty: 112 Odp: Mieszkam z byłym, a mój nowy chłopak się denerwuje. Słusznie? feniks35 napisał/a: napisał/a:Thedirt88 napisał/a:No ten gościu z którym mieszka sobie. Co ona jakąś żebraczką jest, aby w ogóle mieszkać u byłego? Były czy teraźniejszy? Nikt nie wie. Ja też nie wiem. Totalny nosisz i wciąż mieszkasz z byłym? Ślub będzie i też będziesz mieszkać z byłym? Ano właśnie, blokuje go jej "pasożytowanie" na byłym. Nawet jeśli z nim "nie jest" to go dalej wykorzystuje. Ale my nie wiemy, jak jest na prawdę, tak? Ja nie wiem, nikt nie wie. To chce rozwiązać takie problemy, to niech zamieszka sama i wolna, jak człowiek. W czym problem? Kasy potrzeba? A facet da... na pewno... coś wynegocjujemy tu czy wiecie, to jak moja była koleżanka tylko (na szczęście). Póki przy mnie czerpała korzyści, to się kleiła. Wyrosła, i już ma Cię w dupie. Korzyści się skończyły, to Ty też się skończyłeś. Stare jak Średniowiecze Inni tutaj mówią to samo, tyle na poziomie związku czy małżeństwa. Nie ma co marnować swego czasu. Trzeba być bezwzględnym i nigdy absolutnie nikomu nie żaden poważny facet nie będzie traktował poważnie gościówy, która mieszka z byłymi, a filtruje z innymi. Niby może to robić, no pewnie, ale facet może na to "lać". Coś za coś. I nie rozumiem, czemu ktoś miałby ufać obcej w sumie babie?Dziewczyno, zapracuj sobie na to zaufanie najpierw. A Ty jeszcze mieszkasz z byłym? To spadka. Co chcesz ode mnie w takim razie?To co napisales nie ma sensu. Mieszkanie jest wynajete na nia. Byly i lokator wynajmuja z nia. Moj kolega wynajmuje pokoj u jakiegos kolesia w Anglii. Wiec wedle Twojego rozumowania to ten koles mieszka u mojego kolegi... ?Thedirt ogolnie jakos dziwnie rozumie posty innych ludzi... Mojego tez nie zrozumial. Mnie nie zdziwilo to ze rozni ludzie maja rozne opinie bo to jest oczywiste i Ameryki nie odkryl. Chodzilo mi o te same osoby, ktore w analogicznych sytuacjach wydaja skrajnie rozne opinie. To jak to wkoncu jest? Czesty kontakt z bylym i przyjacielskie relacje ok ale wspolne mieszkanie z czysto finansowych pobudek nie ok? Szczegolnie gdy obecny partner razem mieszkac nie chce.. Bo dla mnie regularne utrzymywanie kontaktu i wspolne mieszkanie tak samo moze skonczyc sie zdrada lub swiadczyc o wciaz istniejacym emocjonalnym nie czytam nie tylko całych wątków, ale również postów autora. Ja tylko się odniosłem do zacytowanego zdania. Więc może być inny kontekst Ciebie dobrze chyba rozumiem. Nie trzeba być Krzysztofem Kolumbem Olinka napisał/a:Thedirt88 napisał/a:Obrączkę nosisz i wciąż mieszkasz z byłym? Ślub będzie i też będziesz mieszkać z byłym?O obrączce było wprost do mnie czy luźna myśl? Jeśli do mnie, to tylko na własnym przykładzie wspomniałam, że dwa lata to wystarczająco dużo czasu, aby stać się gotowym na wspólne zamieszkanie z drugą osobą. W moim przypadku wystarczyło na podjęcie decyzji o ślubie i jej luźna myśl. Bo dla wielu ta obrączka nic tak na prawdę nie znaczy - niestety. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Najbardziej denerwuje mnie dzisiejsza młodzież. W dzisiejszej młodzieży denerwują mnie następujące zachowania :szpan,brak kultury i bezmyślnosc. Dużo osób robi coś tylko po to ,aby przypodobac się znajomym. Przede wszystkim, jeśli ma Pani poczucie izolacji, szarzyzny życia i trudno Pani kontrolować emocje, to warto byłoby to skonsultować osobiście z lekarzem psychiatrą. Z tego co Pani pisze po prostu puszczają Pani nerwy, a powodem może być stres związany z utratą pracy. Taka sytuacja może jeszcze trwać jakiś czas, bo praca może się znaleźć za kilka dni, ale równie dobrze dopiero za kilka tygodni, a szkoda, aby ucierpiał na tym Pani związek. Proszę spróbować rozmawiać z mężem o tym, co Pani czuje. Mąż powinien wiedzieć, że Pani zachowanie wiąże się z napięciem, a nie dotyczy bezpośrednio jego. Możecie Państwo skorzystać z treningu komunikacji partnerskiej. Czasem prosta zmiana formy przekazu wiele zmienia, np. z "Wiecznie zostawiasz pusty kubek na szafce, zamiast wstawić do zlewu" na "Łatwiej mi zadbać o porządek, kiedy wszystkie brudne naczynia stoją w zlewie, dlatego tak bardzo zależy mi, abyś wstawiał je tam od razu". Proponowałabym Pani znalezienie jakiejś formy odreagowywania stresu, np. basen co drugi dzień rano, bieganie, rower? Wysiłek fizyczny bardzo pomaga w takim przewlekłym stresie. Może pomogłaby Pani godzina dziennie wyciszenia się poprzez spędzenie tego czasu samotnie na czytaniu książki, słuchaniu muzyki itp. Pozdrawiam giGnpCP.
  • qtc4tuinmo.pages.dev/25
  • qtc4tuinmo.pages.dev/248
  • qtc4tuinmo.pages.dev/314
  • qtc4tuinmo.pages.dev/324
  • qtc4tuinmo.pages.dev/87
  • qtc4tuinmo.pages.dev/88
  • qtc4tuinmo.pages.dev/141
  • qtc4tuinmo.pages.dev/132
  • qtc4tuinmo.pages.dev/126
  • wszystko mnie denerwuje w partnerze