Ponadto listę organizacji pozarządowych działających także na terenie Włoch na rzecz pomocy Ukrainie można znaleźć m.in. na stronie Corriere della Sera. Możesz też wesprzeć zbiórki organizowane przez stowarzyszenia polonijne we Włoszech. Informacje o nich znajdziesz na facebooku Ambasady RP w Rzymie.
Wojna na Ukrainie. Alina Łęska z TVP boi się o rodzinę w Kijowie: Każdego dnia budzę się z trwogą [WIDEO] Data utworzenia: 6 marca 2022, 16:16. Alina Łęska jest kłębkiem nerwów. Autorka książki „Pokochaj Ukrainę" i pracowniczka TVP, która urodziła się w Kijowie, martwi się o swoich bliskich, bo oni tam zostali. – Każdego dnia budzę się teraz z wielką trwogą. Nigdy moje życie nie będzie już takie, jakie było wcześniej – mówi wzruszona przed kamerą Faktu i opowiada jak pomaga. Alina Łęska Foto: - / Alina Łęska jest absolwentką Wydziału Filologii Rosyjskiej i Ekonomii Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie. Od 17 lat mieszka w Polsce. W 2006 roku poślubiła prowadzącego „Alarm!" Jacka Łęskiego i urodziła mu syna. 8 lat później małżonkowie napisali książkę „Pokochać Ukrainę". Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu i oboje ułożyli sobie życie w innych związkach. Obecnie pracuje w biurze reklamy w TVP. A od czasu wybuchu wojny, Alina pomaga również w stacji w tłumaczeniach z języka ukraińskiego. Jeszcze kilka tygodni temu Alina Łęska spędzała ferie na Ukrainie. Od czasu wybuchu wojny kobieta drży o życie najbliższych i protestuje razem z Polakami i Ukraińcami pod ambasadą Rosji w Warszawie. – Cała moja rodzina jest na Ukrainie. Rodzice zostali w Kijowie. Nie chcą z niego wyjeżdżać. Każdego dnia budzę się teraz z wielką trwogą. Nigdy moje życie nie będzie już takie jakie było wcześniej. Dwa tygodnie temu byłam ze swoim synem na feriach w Kijowie. Zmieniliśmy swoje wszystkie plany by tam pojechać. Ta sytuacja polityczna, która była już wtedy sygnalizowała, że coś złego może się stać. Bardzo długo tam nie byliśmy. Od czasów pandemii, czyli dwa lata w ogóle nie jeździliśmy... Odwiedziliśmy każdego naszego krewnego. Spotykaliśmy się z bliższą, ale i dalszą rodziną. Odbyliśmy bardzo dużo spotkań. Byłam też w Kijowie w różnych miejscach, które są dla mnie ważne jak np. opera narodowa. Do końca nie dopuszczałam do myśli, że będzie aż taka tragedia – powiedziała Alina Łęska przed kamerą Faktu. Alina Łęska o wojnie na Ukrainie: Krew mnie zalewa. Chciałabym być w Kijowie Jej życie to teraz niekończący się stres. – Prawię nie śpię. Wspieram swoich rodaków jak mogę. Teraz np. u mnie mieszka jedna rodzina z Ukrainy. Wspierać mogę nie tylko pieniędzmi, ale też będąc w Warszawie na pokojowych manifestacjach. Stoję przy ambasadzie Rosji, bo krew mnie zalewa. Chciałabym być teraz w Kijowie. Każda pomoc jest bardzo ważna. Jak nie macie pieniędzy, to podzielcie się chociaż dobrym słowem w mediach społecznościowych – dodaje Alina Łęska. Zobacz także Przeczytaj też: Wojna na Ukrainie. Władze ukraińskie: wróg zabija cywilów, a nawet dzieci, plądruje sklepy [RELACJA NA ŻYWO] Jacek Kurski o rosyjskich produkcjach w TVP. Prezes mówi wprost o tysiącach telefonów od wściekłych Polaków [WIDEO] „Solidarni z Ukrainą". Ilona Łepkowska: Każdy powinien wystąpić za darmo /6 - / Archiwum prywatne Alina Łęska pochodzi z Ukrainy. /6 - / Archiwum prywatne Alina Łęska odwiedziła niedawno z synem rodzinę na Ukrainie. /6 - / Archiwum prywatne Alina Łęska martwi się o życie swoich najbliższych, którzy zostali w Kijowie. /6 - / Archiwum prywatne Alina Łęska chodzi teraz na manifestacje pod ambasadę Rosji. /6 - / Archiwum prywatne Alina Łęska nie może bezczynnie patrzeć na działania Władimira Putina. /6 - / Alina Łęska od czasu wybuchu wojny na Ukrainie jest kłębkiem nerwów. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Odkryj swoje pochodzenie - wyszukiwanie aktów urodzenia, małżeństw, zgonów i innych dokumentów, przeszukiwanie spisów ludności i list imigracyjnych - wszystko w jednym miejscu! adres: 79011 Lwów, ul. Iwana Franki 108 telefon: +38 032 295 79 90 faks: +38 032 295 79 80 e-mail: @ godziny przyjęć: – Wydział Ruchu Osobowego (sprawy wizowe i Mały Ruch Graniczny): od poniedziałku do piątku w godzinach: - przyjmowanie wniosków wizowych: 9:00 - 14:00: - wydawanie paszportów: 14:00 - 16:00. - przyjmowanie wniosków MRG: 10:00 - 14:00: - wydawanie karty MRG w piątki: - telefon: (+380 32) 295 79 90, faks: (+380 32) 295 79 44 e-mail: @ Wydział Spraw Prawnych i Pomocy Konsularnej: poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek w godzinach 10:00 - 14:00. telefon: (+380 32) 295 79 90 faks: (+380 32) 295 79 80 e-mail: @ Wydział Karty Polaka: poniedziałek, wtorek, środa, czwartek - przyjmowanie wniosków: 9:00 - 14:00 (przedłużanie ważności KP bez rejestracji - we wtorki i czwartki w godz. 9:00 - 14:00); - wydawanie Kart Polaka: 9:00 - 14:00. telefon: (+380 32) 295 79 90 faks: (+380 32) 295 79 89 e-mail: @ Wydział Polonii telefon: (+380 32) 295 79 90 faks: (+380 32) 295 79 80 e-mail: @ Wydział Polityczno-Ekonomiczny telefon: (+380 32) 295 79 90 faks: (+380 32) 295 79 80 e-mail: @ W celu spotkania z pracownikami wydziałów prosimy o uprzednie umawianie się na wizytę drogą mailową lub telefoniczną. Okręg konsularny Konsulatu Generalnego RP we Lwowie obejmuje Lwowski Okręg Konsularny (obwody: iwanofrankowski, lwowski, zakarpacki). Przyjmowanie skarg i wniosków Osoby zainteresowane złożeniem skargi lub wniosku przyjmowane są we środy w godz. 10:00–18:00. Skargi i wnioski mogą być wnoszone zarówno w formie pisemnej, jak i ustnej. Skarga lub wniosek w formie pisemnej mogą być przesłane drogą pocztową, kurierską, złożone osobiście w Konsulacie, jak również przesłane faksem lub e-mailem. Skarga lub wniosek w formie ustnej mogą być złożone osobiście wobec pracownika wyznaczonego przez Konsula Generalnego, w każdą środę w godz. 10:00–18:00, po uprzednim umówieniu się telefonicznym lub mailowym. Telefon dyżurny W sytuacjach nagłych, wymagających pilnej interwencji konsula możliwy jest kontakt pod numerem telefonu: +38 095 2600 200 Media społecznościowe Twitter: @PLinLviv Facebook: Konsulat Generalny we Lwowie Więcej informacji o tym, Jak w Lublinie pomagać Ukrainie i Ukraińcom można znaleźć na stronie internetowej UM Lublina: Jak pomagać osobom uciekającym przed wojną z Ukrainą oraz Pomoc w Lublinie dla obywateli Ukrainy. - Żadna osoba, która ucieka przed wojną i trafi do Lublina nie pozostała i nie pozostanie bez pomocy.
Poniedziałek, 25 lipca (07:28) Rada Języka Polskiego opublikowała na swojej stronie internetowej opinię dotyczącą powtarzających się pytań o to, jakich przyimków używać z nazwą "Ukraina". "Rada Języka Polskiego zachęca do szerokiego stosowania składni "w Ukrainie" i "do Ukrainy" i nie uznaje składni z "na" za jedyną poprawną (jak można przeczytać w drukowanych wydawnictwach poprawnościowych)" - podkreślono. W swojej opinii Rada Języka Polskiego podkreśliła, że zwyczaj używania przyimków "na" i "do" w odniesieniu do nazw sąsiadów Polski ukształtował się w czasach, kiedy inne były granice państw oraz poczucie wspólnoty państwowej. "Stanowi on relikt dawnej rzeczywistości, nie jest zaś przejawem kwestionowania suwerenności Ukrainy, Litwy, Łotwy, Białorusi, Słowacji ani Węgier (z nazwami tych państw łączymy zwyczajowo przyimek "na"). Jednak niezależnie od faktycznych przyczyn jakiegoś zwyczaju językowego ważne jest, jak odbierają go ludzie, których on dotyczy" - podkreślono. Rada Języka Polskiego zwróciła uwagę, że dyskusja, czy o krajach niewyspiarskich nie powinno się mówić, używając przyimków "do" i "w", nie jest niczym nowym. Jak przypomniała, w czasach międzywojennych takie rozważania dotyczyły głównie Litwy. "Powojenne słowniki poprawnościowe zalecały posługiwanie się konstrukcjami z przyimkiem "na". Mimo to od kilku lat składnia "do Ukrainy/Białorusi", "w Ukrainie/Białorusi" wyraźnie zwiększa frekwencję w polszczyźnie, nie bez znaczenia dla refleksji nad językiem były rewolucje w obu krajach, a ostatnio rosyjska agresja na Ukrainę" - czytamy w opinii RJP. Rada dołączyła do swojej opinii wykres, pokazujący użycie konstrukcji "na Ukrainie" i "w Ukrainie" w tekstach prasowych". Widać na nim zwiększenie popularności tego drugiego wariantu od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jak wyliczono, w połowie marca "na Ukrainie" było tylko trzy razy częstsze niż "w Ukrainie". Według RJP kolejnym argumentem przemawiającym za konstrukcjami "w Ukrainie/do Ukrainy" jest fakt, że w oficjalnej nazwie tego państwa nie ma słowa "Republika". Nie możemy więc łączyć z nim przyimka "w" - jak np. w wyrażeniu "w Republice Litewskiej". "Biorąc pod uwagę szczególną sytuację i szczególne odczucia naszych ukraińskich przyjaciół, którzy wyrażenia "na Ukrainie", "na Ukrainę" często odbierają jako przejaw traktowania ich państwa jako niesuwerennego, Rada Języka Polskiego zachęca do szerokiego stosowania składni "w Ukrainie" i "do Ukrainy" i nie uznaje składni z "na" za jedyną poprawną (jak można przeczytać w drukowanych wydawnictwach poprawnościowych)" - czytamy w opinii RJP. Użycie przyimków "w" i "do" zaleca ona zwłaszcza w języku urzędowym i prasowym oraz tam, gdzie można byłoby zastąpić słowo "Ukraina" wyrażeniem "państwo ukraińskie". "Piszmy więc "wizyta prezydenta w Ukrainie", a nie "na Ukrainie". Lepiej pisać o wojnie w Ukrainie niż na Ukrainie, choć druga wersja też nie jest niepoprawna" - wyjaśniono. Rada podkreśliła, że podobnej ewolucji jak w przypadku Ukrainy podlegają też połączenia odnoszące się do Białorusi, Litwy, Łotwy, Słowacji i Węgier. "Wszystkie one mają potwierdzenie w źródłach historycznych z przyimkami "w" oraz "do", nawet "do Węgier" i "we Węgrzech". Takie połączenia można akceptować i dziś, choć obywatele tych państw na ogół nie protestują przeciw polskiemu przyimkowi "na" " - napisano. Na końcu swojej opinii Rada poprosiła zarówno zwolenników zmian, jak i obywateli Ukrainy o to, by uszanować zwyczaje Polaków, którzy pozostaną przy formie "na Ukrainie". Jak podkreślono, nie jest to objaw lekceważenia. "Zmiany w języku zachodzą powoli, nie tylko w polszczyźnie" - podsumowała RJP. Cała opinia jest dostępna tutaj. Rada Języka Polskiego to "instytucja opiniodawczo-doradcza w sprawach używania języka polskiego" (art. 12., p. l Ustawy o języku polskim). Działa przy prezydium Polskiej Akademii Nauk. W jej skład wchodzą ludzie nauki i kultury. Od marca 2019 r. przewodniczącą RJP jest dr hab. Katarzyna Kłosińska. Skład RJP można znaleźć tutaj.
Przez niemal miesiąc cała rodzina ukrywała się przed bombami w piwnicy we wsi Stepowe w obwodzie zaporoskim. Po tym, jak mama dzieci o mało nie zginęła, a rodzinie skończyły się zapasy jedzenia, dziadek – jedyny kierowca w rodzinie – wywiózł syna, synową, trójkę wnuków i psa do Iwano-Frankiwska
Zdecydowaliśmy się przyjąć pod swój dach osobę lub rodzinę, która musiała uciekać przed wojną z Ukrainy. Jak zachować się w takiej sytuacji? Kazimierz Ździebło, psycholog, fundacja PozyTYwka: – Najważniejszy jest dla nich spokój. Takie osoby, które przyjmujemy do swojego domu, mogą być na początku, co zrozumiałe, przestraszone i zmęczone. Po pierwsze tym, co spotkało ich na Ukrainie, czyli stresem związanym z wojną. Po drugie, długą i uciążliwą podróżą do Polski, która trwa czasami kilka dni. W takiej sytuacji nie dopytujmy ich o nic na siłę, jeśli nie chcą rozmawiać o swojej aktualnej sytuacji. Nie angażujmy ich w rozmowę o tym, co może być dla nich traumatyczne. Zachowujmy się przy nich naturalnie. Na pewno można zapytać, jak się czują i w czym można im pomóc. Na początek dajmy im więc trochę świętego spokoju, przygotujmy coś dobrego do jedzenia, uspokójmy, pokażmy, gdzie będą miały swoje miejsce w domu itd. I przede wszystkim, bądźmy blisko. Tak, by budować w nich poczucie bezpieczeństwa. Jak Ukraińcy czują się w naszych domach? – Warto zwrócić uwagę, że część z tych osób czuje się w tej sytuacji dość niezręcznie. Często martwią się, że wprowadzając się do czyjegoś mieszkania zaburzają spokój domowy. To na pewno stresująca sytuacja, bo przecież zaledwie kilka dni wcześniej miały własny dom, w swojej ojczyźnie. To wszystko runęło przez wojnę i nagle są w innym kraju, w obcym dla nich domu. Oczywiście, z jednej strony cieszą się, że zostali uratowani, że udało się im uciec przed wojną. Z drugiej jednak mogą mieć pewne poczucie winy, polegające na tym, że swoją obecnością dezorganizują nasze życie. To zrozumiałe, przecież wielu z nas w takiej sytuacji czułoby się bardzo podobnie. Jak zadbać o dzieci z Ukrainy, które z rodzinami uciekły przed wojną? – Przede wszystkim zapewnijmy im takie warunki, jakie miały przed wybuchem wojny w swoim kraju. Kilka dni temu przygotowaliśmy wyprawkę dla rodziny z Ukrainy. Daliśmy im mnóstwo zabawek i dzieci były szczęśliwe, że mogą się bawić, że mają farby, kredki. Odwraca to ich uwagę od przeżywania koszmaru i daje możliwość redukcji napięcia. Właśnie zaspokojenie takich prostych, naturalnych potrzeb jest teraz dla nich najważniejsze. Tym maluchom należy się bycie beztroskim dzieckiem, przytulenie pluszowego misia, pobawienie się klockami czy malowanie farbami. Jeśli potrzeba, to przytulmy je, zróbmy im coś dobrego do jedzenia, opowiedzmy bajkę, wspólnie obejrzyjmy coś miłego w telewizji. Wspólnie z ich rodzicami stwórzmy im naturalny, pozbawiony trosk dziecięcy świat. Czy powinniśmy pytać o przeżycia wojenne? – Tu potrzeba wyczucia, intuicji. Jeśli dana osoba będzie chciała o tym rozmawiać, to wysłuchajmy jej, a nawet zapytajmy o jakieś szczegóły. Jednak pamiętajmy, że w sytuacji kryzysu i stresu takie osoby mogą różnie reagować. Jedne chcą o tym rozmawiać i jest im to potrzebne. Chcą to z siebie wyrzucić, bo dzięki temu będzie im łatwiej o tych przykrych wojennych przeżyciach zapomnieć. Czasami mogą nawet płakać. Wtedy wysłuchajmy, przytulmy, to bardzo ważne. Inni zaś mogą nie chcieć nic powiedzieć. To też naturalne i trzeba to uszanować. Dopiero po upływie pewnego czasu, gdy poczują się bezpiecznie, będą chcieli rozmawiać o przeżyciach wojennych. Taka gotowość do rozmowy może pojawić się za kilka dni lub nawet tygodni, a czasami wcale. W niektórych przypadkach przydatna może być konsultacja u psychologa lub psychiatry. Jak zachowywać się we własnym domu, w tej nowej sytuacji? – Bądźmy naturalni, zachowujmy się jak dotąd. Choć na pewno to dość trudne, gdy przyjeżdża do nas ktoś, kto musiał uciekać przed wojną. Dobrze coś wspólnie zorganizować. Może obejrzeć razem jakiś program w telewizji, czy internecie. Ciekawym pomysłem jest wyjście na spacer, pokazanie im Wrocławia. Gdy zrobi się cieplej zorganizujmy na przykład wycieczkę rowerową, pójdźmy do parku. To wszystko elementy, które wpływają na odstresowanie, przyspieszą gojenie „psychicznych ran”. Na początku nie zapraszajmy swoich znajomych do siebie lub ograniczmy takie odwiedziny, żeby nasi goście nie czuli się osaczeni. Jednak po upływie pewnego czasu, starajmy się prowadzić normalne, towarzyskie życie, tak jak wcześniej. Zapytajmy naszych gości z Ukrainy, czy możemy zaprosić przyjaciół albo rodzinę, bo często się z nimi spotykamy. I wtedy zróbmy wspólny obiad, żeby jeszcze lepiej się poznać. Może niech oni przygotują na taki obiad dania ukraińskie, a my polskie. To pomoże budować wspólne zaufanie i dobre relacje. Rozmawiał Michał Kurowicki Fundacja PozyTYwka – organizacja działająca przede wszystkim w obszarze zdrowia psychicznego. Swoje cele realizuje poprzez działania profilaktyczne, warsztaty psychoedukacyjne w szkołach, punkt interwencji kryzysowej, punkt konsultacyjny dla osób uzależnionych, ale również poprzez projekty artystyczne. Odbiorcami działań fundacji są osoby w każdym wieku, od dzieci, poprzez młodzież i dorosłych, aż po seniorów
Jak działa uaSOS.org? uaSOS.org pomaga znaleźć schronienie osobom uciekającym przed wojną. Trwa inwazja rosyjska na Ukrainę. Tysiące osób uciekających przed wojną szuka schronienia na terenie Polski. Dzięki bezpłatnej platformie suaSOS.org będą mogły szybciej znaleźć miejsce, w którym mogą się zatrzymać. Fundacja Ukraina. Fundacja zajmuje się koordynacją komunikacji między potrzebującymi a wspierającymi na Dolnym Śląsku. Można zgłosić chęć przyjęcia do domu osób z Ukrainy. Aby zgłosić chęć zaangażowania się w działania dedykowane wsparciu Ukraińców, należy wypełnić formularz przygotowany w polskiej, ukraińskiej i F1Qk.
  • qtc4tuinmo.pages.dev/393
  • qtc4tuinmo.pages.dev/283
  • qtc4tuinmo.pages.dev/352
  • qtc4tuinmo.pages.dev/84
  • qtc4tuinmo.pages.dev/264
  • qtc4tuinmo.pages.dev/167
  • qtc4tuinmo.pages.dev/30
  • qtc4tuinmo.pages.dev/322
  • qtc4tuinmo.pages.dev/281
  • jak znaleźć rodzinę na ukrainie