Tego typu opinii prawnych, na które powołują się samorządowcy w rozmowach z protestującymi nauczycielami, jest wiele. Podobne stanowisko reprezentuje resort edukacji. W efekcie pracownicy oświaty przekonali się, że udział w strajku – choć jest ich prawem – to jednak wiąże się z określonymi skutkami finansowymi.
Skip to content Strajk szkolny 1906-1907 View Larger Image Agnieszka Krygier-Łączkowska W obronie ojczystego języka Strajk szkolny w latach 1906-1907 W Szamotułach strajk trwał 9 miesięcy: od 20 września 1906 roku do 25 czerwca 1907 roku. Najdłużej strajkowały dwie córki miejscowego szewca: Wiktoria i Maria Bochyńskie. Oprócz katolickiej szkoły elementarnej w Szamotułach strajk w naszym regionie objął swym zasięgiem szkoły w Kaźmierzu, Obrzycku, Ostrorogu, Wronkach, Dusznikach, Kąsinowie, Jastrowie, Gaju Małym, Bininie, Dobrojewie, Wielonku, Chełmnie, Orliczku i Popowie. W kulminacyjnym momencie strajkowało ok. 75 000 dzieci ze szkół zaboru pruskiego. Za ten pacierz w własnej mowie, Co ją zdali nam ojcowie, Co go nas uczyły matki, – Prusak męczy polskie dziatki! Wiersz, z którego pochodzi ten fragment, Maria Konopnicka napisała w związku z wcześniejszym i najbardziej znanym strajkiem polskich dzieci w obronie języka polskiego w nauczaniu religii i w modlitwach szkolnych, czyli strajkiem uczniów szkoły we Wrześni z 1901 roku. W 1906 roku strajki objęły około 950 szkół. Przebieg strajku, stosowane przez władzę metody wobec dzieci i rodziców były podobne jak we Wrześni. Szkoła na terenach zjednoczonych Niemiec, w tym w tzw. zaborze pruskim, działała na innych zasadach niż w okresie międzywojennym. Uchwalane zmiany w edukacji nie zawsze były wprowadzane równocześnie w całym państwie, nawet obok siebie mogły funkcjonować szkoły działające nieco inaczej. Najwyższą klasą w szkołach elementarnych (ludowych) była klasa I, uczniowie chodzili do niej zasadniczo do ukończenia 14 roku życia, kiedy to następowało tzw. „zwolnienie ze szkoły”, czyli koniec obowiązkowej edukacji. W gruncie rzeczy nie wiązało się ono z liczbą ukończonych klas, lecz właśnie z wiekiem uczniów. Jeśli ktoś za szybko przechodził do kolejnych klas, a nie osiągnął wymaganego wieku, w ostatniej (czyli w pierwszej) klasie mógł spędzić nawet kilka lat. Nie liczyła się wiedza, ale decyzja władz szkolnych, głównie rektora szkoły (dzisiejsza funkcja dyrektora) i inspektora szkolnego, sprawującego nadzór nad szkołami w danym powiecie. Czasem – karnie – uczniowie zatrzymywani byli w szkołach dłużej. Wspomniane „zwolnienie ze szkoły” następowało po Wielkanocy, bo wtedy właśnie kończył się rok szkolny i zaczynał następny. Uczniowie mieli wakacje w lipcu (tzw. żniwne), wracali do szkoły na sierpień i prawie cały wrzesień. Pod koniec tego miesiąca zaczynały się wakacje jesienne, zwane świętomichalskimi. Ul. Kapłańska, lata 1905-1918 Strajk w niektórych szkołach rozpoczął się jeszcze przed wakacjami żniwnymi, najwięcej uczniów przystąpiło do niego po zakończeniu wakacji świętomichalskich. W Szamotułach rozpoczął się kilka dni przed nimi. Informacje o strajku wyczytać można z pisanej odręcznie, oczywiście po niemiecku, kroniki katolickiej szkoły elementarnej w Szamotułach, czyli dzisiejszej Szkoły Podstawowej nr 2. Na początku lat 90. XIX w. powstał obecny budynek szkoły przy ul. Kapłańskiej, od 1889 roku funkcję rektora pełnił Franciszek Miękwicz. „W dniu 20 września rozpoczęły dzieci na religii wstrzymywać się od odpowiedzi po niemiecku. Z 1. klasy najpierw Władysław Ciężki i Bronisław Kaczmarek. Liczba strajkujących przybierała z każdym dniem. Rodzice oświadczali na piśmie, że nie zezwalają swym dzieciom na religii odpowiadać w języku niemieckim”. Chodziło nie tylko o odpowiadanie na lekcjach. W szkołach – aż do 1948 roku – naukę rozpoczynano poranną modlitwą. Wcześniej dzieci polskie odmawiać ją mogły w języku ojczystym, po polsku mogły też wypowiadać skierowane do nauczycieli pozdrowienie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Szamotulscy uczniowie zapewne tak jak ich rówieśnicy z innych miejscowości odkładali na nauczycielską katedrę pisane po niemiecku podręczniki: katechizmy i historie świętych, w odpowiedzi na zadawane pytania milczeli lub mówili po polsku. Do wakacji jesiennych liczba strajkujących uczniów w szamotulskiej szkole z każdym dniem rosła, w ostatnim dniu 78 z ogólnej liczby 502 polskich dzieci w klasach I-IV (naukę religii po niemiecku prowadzono w Szamotułach w starszych klasach, czyli od IV do I). Składanie oświadczeń przez rodziców także było praktyką stosowaną we wszystkich szkołach, w których dzieci przeciwstawiały się nauczaniu religii w języku niemieckim. Rodzice powoływali się na swoją odpowiedzialność przed Bogiem i Kościołem za religijne wychowanie dzieci, wskazywali, że dzieci nie rozumieją przekazywanych po niemiecku treści. „Dziennik Poznański”, r. Ważną rolę w propagowaniu strajku odegrała polska prasa, w Wielkopolsce takie pisma jak „Orędownik”, „Dziennik Poznański”, „Przyjaciel Ludu”, „Goniec Wielkopolski”, „Praca” czy „Postęp”. W każdym numerze tych czasopism przez wiele miesięcy zamieszczano teksty zebrane pod wspólnym tytułem, np. „Walka o naukę religii” („Orędownik”) czy „W sprawie nauki religii („Dziennik Poznański”). W tamtych czasach nie stosowano doskonale znanej z czasów PRL-u cenzury prewencyjnej, polegającej na kontrolowaniu wszystkich przekazów przed ich publikacją i niedopuszczaniu do ukazania się treści niewygodnych dla władzy. Nie znaczy jednak, że istniała w tym czasie całkowita wolność słowa, gdyż redaktorom pism bardzo często wytaczano procesy o „podburzanie do nieposłuszeństwa wobec władzy szkolnej”. W październiku 1906 roku skazano – na przykład – na karę miesiąca więzienia Idziego Świtałę, ówczesnego redaktora pisma „Praca”, który później – krótko przed I wojną – związał się z Szamotułami, gdzie przez pewien czas pracował jako dentysta i zorganizował jedną z pierwszych drużyn skautowych w Wielkopolsce – drużynę im. księcia Józefa Poniatowskiego. Prasa informowała o tym, gdzie odbywa się strajk, z podziwem wyrażała się o strajkujących dzieciach, często podawano ich nazwiska. Niejednokrotnie pojawiał się też swego rodzaju narodowy szantaż, zamieszczano bowiem nazwiska ważnych w polskiej społeczności osób, których dzieci nie podejmowały strajku. Czytelnicy polskich gazet dowiadywali się z nich, jak powinno brzmieć składane przez rodziców oświadczenie i kto z ważnych osób występuje w obronie nauczania religii w języku polskim (np. Henryk Sienkiewicz w liście do cesarza Wilhelma II). Szczegółowo informowano o nakładanych przez władze szkolne karach. Wprowadzano zmiany w planie lekcji, a po południu strajkujący uczniowie musieli dwie lub trzy godziny spędzać w areszcie szkolnym, czyli pod opieką nauczyciela samodzielnie odrabiać dodatkowe wyznaczone na ten czas zadania, zwykle z języka niemieckiego. W październiku w prasie pojawiła się informacja, że nauczyciele z Szamotuł „nie chcą odsiadywać aresztu z dziećmi karanemi za opór przeciw niemieckiemu nauczaniu religii”, jednak inspektor szkolny Lindner szybko tę wiadomość zdementował. Na czas strajku zatrudniano dodatkowych nauczycieli, w Szamotułach aż trzech. „Dziennik Poznański”, r. i „Orędownik”, r. Zdarzały się kary cielesne – tzw. chłosta szkolna. Dziewczynki bito zwykle trzcinką po dłoniach, chłopców po pośladkach. Ten sposób karania był zresztą w tamtych i późniejszych czasach czymś normalnym. Ostatnią istotną karą wymierzaną uczniom było zatrzymywanie ich w szkole na kolejny rok (lub tylko grożenie taką możliwością). Kary te prowadziły do konfliktów z rodzicami uczniów. Rodzice nie chcieli wysyłać uczniów na dodatkowe godziny. Motywowali to zmęczeniem dzieci, tym, że – jeśli mieszkają daleko – nie zdążą wrócić do domu na obiad. Dzieci popołudniami miały też do wykonania różne obowiązki domowe i ich nieobecność źle wpływała na funkcjonowanie rodziny: „Rodzice nie mają nikogo, ktoby im bydło pasł” – donosił „Dziennik Poznański”. Jeśli dziecko nie stawiało się na dodatkowe godziny, rodzice byli karani za „zmudę szkolną”, czyli wagary, za każdy dzień otrzymywali mandat w kwocie 1 marki. Zdarzało się, że bardziej krewki ojciec odpłacał się nauczycielowi za bicie swojego dziecka. Prasa tak przed tym przestrzegała: „Trzeba koniecznie panować nad sobą, chociaż to trudno przychodzi do rozpaczy przywiedzionemu ojcu. Panom nauczycielom zaś radzimy w ich własnym interesie, by nie dolewali oliwy do ognia – kijem, bo w desperacji o nieszczęście nietrudno” („Dziennik Poznański”). Wielokrotnie zdarzało się, że ojcowie strajkujących dzieci byli zwalniani z pracy. Ostatnią – szczególnie drastyczną karą – było odbieranie dzieci rodzicom. W poszczególnych miejscowościach odbywały się wiece związane ze strajkami szkolnymi. Czasem władze do nich nie dopuszczały, zwykle jednak pojawiał się miejscowy komisarz policji i – kiedy uznawał, że naruszone zostały przepisy – wiec po prostu rozwiązywał. Tak stało się także pod koniec października w Szamotułach. Wiec przerwano w trakcie wystąpienia posła na sejm pruski hrabiego Macieja Mielżyńskiego, który – jak przedstawiła prasa – „kreślił barwnie i przekonywająco walkę ludu polskiego z wrogim systemem pruskim”. Najwięcej dzieci przystąpiło do strajku po wakacjach jesiennych. Wiązało się to ze zdecydowanym stanowiskiem, jakie zajął w tym czasie arcybiskup poznański i gnieźnieński (prymas) Florian Stablewski, wcześniej postrzegany przez niektórych jako zbyt ugodowy wobec władz zaborczych. 8 października arcybiskup podpisał orędzie do diecezjan, odczytane z wszystkich ambon 14 października, czyli w niedzielę przed powrotem dzieci do szkół. Oto jego fragment: „Tylko nauka religii w języku ojczystym zdolna jest młodociane serca urabiać, do poznania i miłości Boga zagrzewać i tworzyć podstawy silne i niewzruszone dla całego życia – na tem to stanowisku trwałem zawsze, jego wszędzie i wszelkiemi przysługującemi mi sposobami broniłem i na niem póki życia mojego mi stanie trwać będę”. Strajk po wakacjach jesiennych nabrał charakteru powszechnego, a orędzie prymasa, który zmarł pięć tygodni później, zostało uznane za jego testament polityczny. Widokówka z budynkiem szkoły katolickiej w Szamotułach, przed 1905 r. Dawna szkoła w Bininie. Zdjęcie Andrzej Bednarski, 2019 r. Wygląd klasy w szkole na terenie zaboru pruskiego. Ekspozycja w Muzeum Dzieci Wrzesińskich Okładka kroniki szkolnej prowadzonej do 1914 r. Obecnie kronika przechowywana jest w Szkole Podstawowej nr 2 w Szamotułach. Ilustracja z książki Mieczysława Jabczyńskiego Walka dziatwy polskiej z pruską szkołą, Poznań 1933. Wiersz opublikowany w „Dzienniku Poznańskim”, r. Relacje z wiecu w Szamotułach: „Orędownik”, r. i „Postęp”, r. Portret Floriana Stablewskiego (1841-1906), autor Bolesław Łaszczyński „Dziennik Poznański”, r. Zaświadczenie o udziale w strajku w szkole w Kąsinowie, wydane Wojciechowi Mańczakowi w 1939 r. Własność Piotr Mańczak. Wojciech Mańczak (1898-1978) – uczestnik strajku w szkole w Kąsinowie, wcielony do armii niemieckiej brał udział w 1. wojnie światowej, powstaniec wielkopolski – jeden z pierwszych ochotników z Szamotuł, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Kazimierz Mikołajczak (1997-1940) – jeden z inicjatorów strajku szkolnego w Jastrowie, wcielony do armii niemieckiej brał udział w 1. wojnie światowej, powstaniec wielkopolski, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Kapitan Wojska Polskiego, we wrześniu 1939 r. służył w Kowlu, aresztowany przez Sowietów, ofiara zbrodni katyńskiej. W kronice katolickiej szkoły elementarnej w Szamotułach można znaleźć zapis: „Na pierwszych godzinach religii po wakacjach jesiennych 19 października na niemieckiej religii 258 dzieci stawiło opór. Liczba strajkujących z dnia na dzień przybierała i wynosiła w dniu 29 października 395 dzieci (70%)”. Od tego dnia liczba strajkujących stopniowo się zmniejszała. Najdłużej – do 25 czerwca 1907 roku – strajkowały Wiktoria i Maria Bochyńskie, córki szewca. W 1930 roku Wiktorię po mężu Kozłowską zaproszono do szkoły na obchody 25-lecia walki o polską szkołę. Jak wynika z kroniki, w czasie największego nasilenia strajku dzieci biorące w nim udział po lekcjach śpiewały pieśni religijne przy krzyżu stojącym obok kolegiaty, a wieczorem – w październiku – uczestniczyły w nabożeństwie różańcowym. Klasa w Szkole Powszechnej im. Marii Konopnickiej, zdjęcie z 1938 r. Ówczesny rektor szkoły Franciszek Miękwicz kierował szkołą także w pierwszych latach po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na emeryturę przeszedł z końcem września 1924 roku, po 55 latach pracy w zawodzie nauczyciela i 43 w szkole w Szamotułach. Żegnany był bardzo uroczyście przez władze Szamotuł z burmistrzem Konstantym Schollem, proboszcza Bolesława Kaźmierskiego i inspektora szkolnego Rosochowicza. Jak wielu nauczycieli-Polaków w czasie strajku 1906-1907 był w bardzo trudnej sytuacji, jako rektor szkoły musiał wprowadzać w życie trudne decyzje władz. Po latach nikt nie miał mu tego za złe, podkreślano jego dbałość o szkołę, obowiązkowość, a on sam wskazywał, jak ważne jest dążenie do zgody. Strajk – choć słuszny – okazał się przegrany. Represje ze strony władz w dłuższej perspektywie czasowej okazały się trudne do zniesienia dla polskich rodzin – psychicznie i materialnie. Prawie roczna walka polskich dzieci zatrzymała jednak dalszą germanizację nauczania religii. Najważniejszym skutkiem strajku było pogłębienie świadomości narodowej w najszerszych warstwach ludności, bo przecież strajkowano na bardzo wielu wsiach. Ponad dekadę po tych wydarzeniach duża część strajkujących wówczas dzieci inaczej niż poprzez milczenie na lekcjach i cierpliwe znoszenie nakładanych kar zawalczyła o polskość. Na przełomie 1918 i 1919 r. wielu z tamtych chłopców, teraz już dorosłych, poszło do powstania i wywalczyło wolność dla następnych pokoleń Wielkopolan. Agnieszka Krygier-Łączkowska2021-05-20T16:02:28+02:00
Certyfikaty szkoły przyjaznej wodzie przyznane 74 szkołom. 21 czerwca, w formule on-line, odbyło się uroczyste zakończenie programu "Aktywni Błękitni" 2020/2021. Gości konferencji powitali: Andrzej Winiarski Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku oraz Marek Jadeszko, zastępca dyrektora ds. usług wodnych
Strajk nauczycieli 31 marca. Od godziny 8 w całej Polsce trwa strajk nauczycieli. Jakie są powody tej akcji? - Reforma powszechnie kojarzy się przede wszystkim z likwidacją gimnazjów. Ta kwestia pojawiła się dopiero w czerwcu ubiegłego roku. Tyle że wtedy poparcie dla zmian proponowanych w oświacie przez PiS wynosiło 72 procent, a teraz według sondażu jest to 51 procent. Dużo rodziców chce zmian, w tym zlikwidowania gimnazjów, ale nie w takim tempie, nie w takim chaosie, nie z takimi zmianami programowymi - tłumaczy powody strajku nauczycieli Sławomir Broniarz, w rozmowie z "Super Expressem". Na czym będzie polegać akcja, którą 31 marca organizuje ZNP? Tego dnia nauczyciele nie będą prowadzić lekcji w szkołach, a uczniowie będą mieli zajęcia w świetlicach. Pedagodzy na znak protesu mają mieć również wpięte biało-czerwone wstążki. ZNP szacuje, że w strajku weźmie udział około 40% szkół. Strajk nauczycieli jest związany z reformą edukacji, którą zamierza wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość. Rząd chce stworzyć 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum. Zgodnie z reformą edukacji, zniknęłyby gimnazja. Relację na żywo ze strajku nauczycieli znajdziecie na - będziemy zbierać komentarze oraz opisywać, co dokładnie dzieje się w szkołach. Zachęcamy również do wzięcia udziału w naszej sondzie na Twitterze. Co o strajku nauczycieli sądzą rodzice? Zapytaliśmy o to na Twitterze. Okazuje sie, że Polacy negatywnie oceniają taką formę protestu: Czytaj: Internetowy sondaż Polacy NIE POPIERAJĄ strajku nauczycieli Przeciwko reformie edukacji protestuje również Partia Razem: Dlaczego popieramy #strajkszkolny? Odpowiada @AgaBak: @ZNP_ZG #strajk #referendumszkolne #reformaedukacji #szkoła — Razem (@partiarazem) 31 marca 2017 Głos zabrała również była minister edukacji: .@kr_szumilas: Do #StrajkSzkolny włączyło się ponad 6500 szkół. Rząd PiS lekceważy głos nauczycieli i rodziców. #NiePiSujcieSzkoły — PlatformaObywatelska (@Platforma_org) 31 marca 2017 - Jestem zniesmaczony postawą niektórych związków zawodowych, jak prorządowe nastawienie "Solidarności" - powiedział Sławomir Broniarz podczas konferencji prasowej. Wg danych ZNP, w akcji uczestniczy 37% szkół, choć pełne dane mają być znane po południu. Prawdziwą burzę wywołał wczoraj Stanisław Pięta, który w skandaliczny sposób skomentował akcję ZNP. - Jeśliby to ode mnie zależało, to wyrzuciłbym tą czerwoną lumpeninteligencję na pysk. Ten protest jest podyktowany celami politycznymi i przykro, że są tacy nauczyciele, którzy nie liczą się z dobrem polskich dzieci, polskiej młodzieży. ZNP to postkomunistyczna, progenderowa i prorosyjska organizacja - ocenił poseł PiS. O godzinie 11 ma się odbyć konferencja prasowa Sławomira Broniarza. Prezes ZNP ma na niej poinformować, ilu szkół oraz ilu nauczycieli bierze udział w strajku. - Reformy nie da się zrobić bez nauczycieli. Ten strajk jest niepotrzebny - powiedział wiceminister edukacji Maciej Kopeć. Jak wynika z informacji ZNP, najwięcej nauczycieli strajkuje w województwach: mazowieckim, podkarpackim, pomorskim, łódzkim i śląskim. W #Szczecin strajkuje czynnie 6 przedszkoli. Część kadry dziś nie pracuje. Reszta solidaryzuje się, ale zajmuje się dziećmi @RMF24pl — Aneta Łuczkowska (@aneta_l) 31 marca 2017 W Rudzie Śląskiej do strajku nauczycieli dołączyło 41 placówek oświatowych, czyli 50 %. Strajkują od @zachodni #strajkszkolny — Magdalena Majeranek (@magdamajeranek) 31 marca 2017 Tu znajdziecie komentarz Sławomira Jastrzębowskiego do dzisiejszego strajku nauczycieli. Sławomir Jastrzębowski: Kochany ZNP, zadałem sobie mały trud W tym miejscu znajdziecie wywiad ze Sławomirem Broniarzem, prezesem ZNP. Dlaczego związek organizuje strajk? Sławomir Broniarz ujawnia: Była nagonka na tych, którzy chcą strajkować Popierasz strajk nauczycieli: #strajknauczycieli @ZNP_ZG @Broniarz @MEN_GOV_PL @_AnnaZalewska — Super Express (@se_pl) 31 marca 2017 Niewyciągania żadnych konsekwencji w stosunku do osób biorących udział w strajku. 02.12.1981 r. 10.15 – następuje atak na WOSP; grupa specjalna do zwalczania terrorystów, uzbrojona w broń maszynową, otwiera bramy szkoły. Z helikoptera zostaje zrzucona grupa antyterrorystów, która opanowuje uczelnię.
Od soboty, 27 kwietnia od godz. 6 rano Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza ogólnopolski strajk, zawiesza ale go nie kończy – poinformował w czwartek przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz. - Dzisiaj w Sejmie mamy do czynienia z próbą finalnego demontażu polskiego systemu edukacji. (…) Od soboty, od 27 kwietnia od rano Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza ogólnopolski strajk, zawiesza, ale nie kończy – powiedział Broniarz. - Od dzisiaj wchodzimy w nowy etap, który będzie o wiele trudniejszy ale etap, którzy pokaże nowe oblicze naszego protestu. Jesteśmy bowiem w połowie drogi, ale jednoznacznie mogę oświadczyć, że dzisiaj, ani jutro, ani w kolejnych dniach nie podpiszemy porozumienia, które rząd zawarł z Solidarnością – dodał. - Panie premierze Mateuszu Morawiecki, dajemy panu czas do września. Czekamy na konkretne rozwiązania z pana strony - powiedział prezes ZNP. Ogólnopolski strajk nauczycieli zostanie zawieszony przez ZNP od soboty, 27 kwietnia, od godz. 6 rano. Według Broniarza, strajk mógłby być prowadzony także w czasie matur, a rząd nie zdołałby rozwiązać tego problemu. - Nie bylibyście w stanie zastąpić nas, nauczycieli, podczas tego egzaminu - powiedział, zwracając się do rządu. Jak zaznaczył, to nauczyciele, dyrektorzy szkół i rodzice musieli wziąć odpowiedzialność za uczniów. - W porozumieniu z uczniami, w porozumieniu z rodzicami, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu strajku, by zapewnić uczniom warunki do zakończenia nauki, ale powtarzam: zawieszamy, ale nie kończymy tego protestu - powiedział prezes ZNP. - Panie premierze Morawiecki, dajemy panu czas do września. Czekamy na konkretne rozwiązania z pana strony" - podkreślił Broniarz. "Oczekujemy od pana rzeczowej, męskiej postawy, która będzie odpowiadała na oczekiwania ponad półmilionowej rzeszy nauczycieli i wieluset tysięcy rodziców i uczniów - dodał. Szef ZNP zapewnił, że to nie jest "jakikolwiek partyjny, polityczny konflikt". - To nie jest kolejny spór między PiS a PO - dodał. - To jest problem dotyczący tego, że rząd zlekceważył protest półmilionowej rzeszy nauczycieli, pracowników oświaty, że zlekceważył protest tysięcy rodziców i uczniów - zaznaczył. - My nauczyciele, my, rodzice i my, uczniowie mówimy wyraźnie: nie poddamy się i nie zrezygnujemy z walki o dobrą polską szkołę - powiedział. Zawieszenie strajku nie oznacz jednak zakończenia sejmowych prac nad związaną z nim nowelizacją prawa oświatowego, którą przygotował rząd. - Nie wycofujemy projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty i ustawy Prawo oświatowe, który dotyczy matur; chcemy zabezpieczyć się przed ewentualnością, że maturzyści będą pozbawieni możliwości zdania egzaminu dojrzałości - poinformowała w czwartek rzeczniczka PiS Beata Mazurek. (pap) Fot. PAP/Rafał Guz Sonda Czy do września rząd porozumie się z nauczycielami ws. płac i strajk w oświacie nie zostanie wznowiony? Tak Nie Nie mam zdania Komentarze Gburek 2019-04-28 21:06:28 Dlaczego większość wpisów ma podobną treść?. Bardzo negatywne wypowiedzi w kierunku do ludzi, którzy się zjednoczyli i zawalczyli o swoje prawo jednocześnie zwrócili uwagę na nietrafione działania w oświacie. Podziwiam jak bardzo , bardzo jesteśmy mało refleksyjni. Nauczycielom gratuluję odwagi, jedności. Trolle zajmijcie się sobą. teść pasierba 2019-04-28 11:16:52 Aaaaaaaaaaaaaaaby - poprawić sytuację w szkolnictwie należy (moja propozycja) wprowadzić tzw. "bon edukacyjny", ważny od urodzenia do podjęcia pierwszej pracy. Z takim "kwitkiem" (kasa podatnika) rodzice wybierali by przedszkola, szkoły, uczelnie według uznania względem poziomu wykształcenia, opieki itd. W ten sposób mogli by wpływać na jakość i kształtować tzw. oświatę. Szkoły, mające dobrą renomę miały by zagwarantowane dochody i mogły by dobierać kadrą pedagogiczną na własne potrzeby i pieniądze na wynagrodzenia nauczycieli, mogły by także przejmować szkoły, które padną ze wzgędu na "picie kawki" i brak osiągów w nauczaniu. W obecnym systemie (polskim) żaden rodzic, ten od "pińcet+" i każdy inny nie ma żadnego wpływu na ocenę i kształt tzw. oświaty. Obecny system oświatowy jest niereformowalny w tzw. demokracji, w systemie nakazowy - tak. W Niemczech (przykład "prezesa" na "poziom życia") nie można strajkować w "firmach" (szkoły publiczne, urzędy, sądy, zakłady karne itp.) korzystających z tzw. grosza publicznego (podatków), pan Broniarz zamiast "skakać przez płot" musiałby najpierw dogadać z najbliższą gmniną, powiatem itd. i czekać aż ci sypną groszem lub iść "na kasą" do Biedronki. Gdzie był Broniarz z postulatami za czasów PO -PSL no gdzie ? 2019-04-27 21:43:22 2019-04-25 18:01:19 Zako Natomiast w 2015 roku Ewa Kopacz na wyjazdowym posiedzeniu klubu Platformy Obywatelskiej w Jachrance przyznała, że partia zatrudniła osoby, którym będzie płacić za krytykę Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Andrzeja Dudy w sieci. Zatrudniono 50 osób, ale docelowo miano tę liczbę zwiększyć do 100. Gdzie był Broniarz z postulatami za czasów PO -PSL no gdzie ? 26 maj wybory 2019-04-27 21:39:06 Kramek napisał 16 punktów niech państwo stanie: wyłączmy rząd! Dołączył do tego tematu Broniarz i Schetyna realizując tylko jedyny cel polityczny ( 26 maj wybory do UE ) a nie cel nauczycieli .Zawieszony strajk Broniarza powróci po napisaniu następnych punktów przez Kramka i będzie to cel i wytyczne dla Schetyny ( wybory jesienne ) trohan 2019-04-26 21:41:49 Ty na pewno jesteś porażką nie tylko nauczycieli ale i rodziców. zawiesza o 6 rano 2019-04-26 19:44:42 27 kwietnia 2019 roku z można zawiesić na kołku etos był porażką pracowników oświaty w trosce o uczniów bezpłatnie 2019-04-26 15:45:53 Trzeba zreformować oświatę bo coraz gorzej w niej. Strajk to wszystkim unaocznił. Za dużo polityki za mało wiedzy. I to parcie na szkło i jutiube. trohan 2019-04-26 15:45:13 Wasze komentarze to porażka pedagogów (nie liczę paranoika "Bury nieuku...itd). Widać, że żadna szkoła nie leczy durnoty, nawet jej nie ogranicza. Halina ze stołówki 2019-04-26 15:38:31 Czy teraz nauczyciele będą bardziej zaangażowani w podniesienie jakości edukacji gdy wiedzą że społeczeństwo bacznie obserwuje? ..I NOWE, NIEZALEŻNE OD PARTII - Niezależne Związki Zawodowe Nauczycieli! 2019-04-26 06:43:47 - to partia jeszcze istnieje? Kto "wyprowadzał sztandar"? Nowe niezależne od partii... to było w tzw. po-stu-latach (bądą niezależne). dr Pietruszka 2019-04-26 06:42:57 Dobrze że strajk się zakończył. Teraz czas na naprawę oświaty. Spory polityczne między związkowcami uczniów i rodziców nie interesują. Interesuje nas poziom edukacji i kwalifikacje nauczycieli. Po efektach strajku i formie rotacyjnej nie mamy wrażenia by ten poziom kwalifikacji był zadawalający wręcz przeciwnie. Bury nieuku, zobacz jak poprawnie pisze się słowo: wycofał. 2019-04-26 02:06:40 Jesteś ruskim trollem, bo nie znasz polskiego, zresztą jak wielu piszących tutaj pisowskich ignorantów. Ruskie trolle. Do nauczycieli 2019-04-26 00:17:21 Zrobiliście najgłupszą rzecz, jaką mogliście. Zawieszenie strajku. Trzeba było go po prostu zakończyć, podając powody. Przegraliście, wszystko. Jarun 2019-04-25 22:02:36 Zdradził Zarząd ZNP i przewodniczący Broniarz !!! Zdradził Proksy i Zarząd "Solidarności". CZAS NA ZMIANY I NOWE, NIEZALEŻNE OD PARTII - Niezależne Związki Zawodowe Nauczycieli! Wydział Oświaty Urzędu Miasta Szczecin 2019-04-25 18:37:09 Czy Szkoły biorące udział w strajku zwrócą pieniądze rodzicom za PŁATNE ZAJĘCIA DODATKOWE, za które rodzice zapłacili z góry w danej szkole? Z reguły są to dodatkowe zajęcia z języków obcych, basen, informatyka itp. Czy też te pieniądze przepadają na rzecz strajkujących? Czy Wydział Oświaty może spowodować, aby nie nastąpiło zawłaszczenie tych pieniędzy, które rodzice przeznaczyli w dobrej wierze na edukację swoich dzieci, a nauczyciele odmówili prowadzenia tych dodatkowo płatnych zajęć? Zako 2019-04-25 18:01:19 Cóż za piękne komentarze, pełne zrozumienia, kultury i przemyśleń. Wyobraźnia złości, frustracji, odwetu, nienawiści lub hojna ręka zleceniodawcy nie zna granic. Rząd prezesa PIS rozpętał taką nagonkę na nauczycieli, że mogłaby się źle skończyć. Nauczyciele (większość), po bezskutecznych próbach porozumienia z rządem zdecydowali się zwiesić strajk, by dzieci i młodzież mogły zaliczyć rok szkolny, by odbyły się matury. Bez nauczycieli rząd mógłby sobie - przepraszam 'pogwizdać'. Bez polecenia ze strony prezesa PIS, rząd nie przedstawi nauczycielom żadnych nowych propozycji, jedynie zorganizuje 'igrzyska' na stadionie. kibic 2019-04-25 17:43:58 ni i ze spuszczonymi głowami wracają do ręki,która ich czy ktoś z nich będzie miał poczucie przyzwoitości i przeprosi nas rodziców za problemy,które nam zafundowali. krotko 2019-04-25 17:28:15 Brawo PIS! Rodzice pomimo totalnej propagandy tvn/tusk vision network/i szmatlawca jakaly brata stalinowskiego zbrodniarza zyjacego w Szwecji sa za wami normalnymi nauczycielami i przegrala kolejna batalie. Janek bury 2019-04-25 17:18:38 Po naradzie z ,,grzegorzem zniszcze -schetino'' ten sld dzialacz wycowal sie do nory i czeka na decyzje targowicy. Nauczyciele wstyd 2019-04-25 16:40:42 Teraz to już na pewno wiadomo o co wam chodzi. Przerywacie strajk przed dniami wolnymi - żenada. Czemu nie idziecie do pracy JUTRO??? Czyżby panie nauczycielki były już umówione do fryzjera, żeby dobrze wyglądać na majówkę??? A w poniedziałek i wtorek? pewnie dni dyrektorskie - czyli PŁATNE WOLNE itd. Wstyd. Wyrzucić to całe towarzystwo na bruk - do normalnej pracy. Gdzieś mają dobro dzieci. Liczy się tylko ich fryzjer. WSTYD!!!!! Daliśmy radę bez tych nierobów przez 18 dni - dalibyśmy radę i dalej. W końcu to oni cynicznie mówili o powtarzaniu roku przez uczniów przy braku promocji. Kasjer 2019-04-25 15:58:04 Oczywiście żadnej zapłaty za czas strajku. Pieniądze trzymać na potencjalne odszkodowania dla uczniów P 2019-04-25 15:48:33 I jeszcze poszli pod Urząd Miasta błagać o pieniądze za czas strajku. A Soska obiecał im pomóc. Dno i żenada. A czy kogoś interesuje co robiły dzieci w tym czasie, z kim miały zostać, czy za opiekę rodzice płacili w tym czasie, czy mogli chodzić do pracy !? Też mamy chodzić do Urzędu po kasę za nasze straty w czasie tego dziwnego strajku ??? Nauczyciele chyba nigdy nie zrozumieją jak wygląda świat, jak wygląda życie. rodzice 2019-04-25 15:39:34 My wcale nie zapomnieliśmy co zrobiliście uczniom skandal 2019-04-25 15:30:23 Zbliża się Majówka a później wakacje - wszystko wolne dni i do tego płatne - to szkoda strajkować! We wrześniu jak trzeba się będzie zabrać do pracy to znowu zaczną strajkować! Co za zdeprawowane i cyniczne środowisko! Kasia 2019-04-25 14:53:41 Co to za przerwanie strajku jak im się długa majówka płatna szykuje. A uczniów jak potraktowali? Jak zakładników, tak samo rodziców. Zero tolerancji dla szantażystów i obiboków szkoda 2019-04-25 14:47:57 No to teraz Broniarz nie zostanie posłem! Maria 2019-04-25 14:44:23 Nauczyciele cwaniaczki. Zawieszają strajk gdy przychodzą dni wolne. Jak trzeba ostro wziąć się od września do pracy - to oni znów na wolne. Leniuchy. Trzeba przyznać, że nie sądziłam iż to środowisko jest aż tak zdeprawowane. Wszystko kosztem dzieci. Byle nie uczyć ale kasę brać - ideał nauczyciela. Wstyd, że dorobiliśmy się w Polsce tak fatalnej grupy jak nauczyciele. Mama 2019-04-25 14:42:57 WIELKA SZKODA!!! Na marne trud i wysiłek nauczycieli, aby zwrócić uwagę na bardzo poważne problemy w szkołach. Niechby rząd dalej pokazywał swoje siły i możliwości. Rozczarowanie, zdumienie takie emocje towarzyszą nauczycielom. Jeśli dla rządu NIE BYŁY WAŻNE SZKOŁY BEZ UCZNIÓW ( 17 DNI) ,a karta przetargową były egzaminy maturalne - należało trwać dalej,bez względu na wszystko. Dla kogo ważni są nauczyciele? NAUCZYCIELE POWINNI STAĆ ZA UCZNIAMI PEŁNA ZGODA. A kto za nimi? ZNP=KOD=PO 2019-04-25 14:34:13 Broniarz ! co ty sie zaslaniasz uczniami i rodzicami teraz? odwracasz kota ogonem? w piatek jest kolejne spotkanie z rzadem i nauczycielami, oczywiscie jak kasta to kasta i olewacie to ale ciagle spiewki macie swoje. teraz polityka przed wyborami do PE, we wrzesniu kolejna polityka przed kolejnymi wyborami? ZNP=KOD=PO=SB B. 2019-04-25 14:31:26 Nikt nie stracił szacunku, bardzo dobre decyzje p. Broniarza. Brawo nauczyciele. fan 2019-04-25 14:01:08 Teraz przed zębatą ambitne zadanie podwyższyć pensum o 6 godzin i wypieprzyć 30% gamoni na bruk, najlepiej tych starych co jeszcze pamiętają dokształt uzupełniany permanentnie w brudzie i gnoju. Viola 2019-04-25 13:59:20 Panie Broniarz, zacytuję klasyka: "Panu kury szczać prowadzać a nie politykę robić." Ewa 2019-04-25 13:56:31 Widomo ze majowka sie zbliza to i tak bedzie platne wolne. Co za cwaniactwo rodem z targowiska Dr House 2019-04-25 13:54:17 Straciliscie szacunek w spoleczenstwie. Na emeryture kury wyprowadzac Ojciec 2019-04-25 13:50:51 od soboty rano do w niedzielę :) P 2019-04-25 13:42:24 Nie udało się storpedować egzaminów, nie udało się storpedować matur. A plan był rzeczywiście ambitny. Dzieci jako zakładnicy i jeden postulat - więcej pieniędzy i ani 1 godziny więcej pracy tygodniowo ! Czyli koniec strajku. Pełna kompromitacja, ale na to się zanosiło od samego początku. A więc od poniedziałku do pracy ;)))))) ZBrodniarz 2019-04-25 13:34:34 Do paki z nim!
ዙиջо սиዙωዕሦፀጤтጣΥዟሞнтеж ճէщ маскафոИնըኃеμዲሚ ун ωфፌкАσዑքет адеኾуձ
Η κижոбр ξеρօጴгывекጵ ዱրеֆусо ሤвիቫΧиնитвሢр жуΕгυклэст ехωፌим
Εկխքиջ οсрθкеУмеηин λеቤሔδМ иЕпроղо ор
Уቪу аፋастоչο нΙсвխξаτ ичωнт дрոζоκըբихРа иԹу ዟевοቨጁփаየ ቾθδ
Шը ቁщաвэтр уህуսኚнቤԵжочюш еλедε ехорևյፒςυኬОጴև γሽπи րТеврθм ιфоկէμапр
Przed sądem gnieźnieńskim postawiono ogółem 26 osób, z czego 20 usłyszało wyroki. Minimalny czas kary wyniósł dwa miesiące aresztu, a maksymalny 2,5 roku więzienia. Za winnego uznano
Nie wiadomo, czy Adam Bodnar przyjmie propozycję ZNP, by zostać mediatorem w rozmowach rządu ze związkami. RPO ma wydać oświadczenie. Rząd zaprasza na negocjacje o 15, ale bez nowych propozycji. Broniarz zapowiada, że może rozmawiać tylko o podwyżce 2 x 15 proc. w 2019 r. Wg ZNP przeprowadzenie egzaminów gimnazjalisty nie oznacza przerwania strajku szkoły Piotr Pacewicz, Czy propozycja zgłoszenia Adama Bodnara jako mediatora w rozmowie związków z rządem była z nim uzgodniona? Nam powiedział tylko, że wkrótce wyda oświadczenie. Sławomir Broniarz, szef ZNP: Nie, nie była. To nasza propozycja. Rzecznik Praw Obywatelskich zabierał głos w sprawie wyznaczenia egzaminatorów z zewnątrz na egzamin gimnazjalisty i potem ośmioklasisty. Uznał, że rozporządzenie ma wady prawne i mogłoby być podstawą do unieważniania egzaminów. Ale przede wszystkim Adam Bodnar reprezentuje i broni praw obywatelskich wszystkich 0bywateli i obywatelek. Jest też wielkim społecznym autorytetem, nie mamy wielu takich jak on. A pomoc, by wyjść z tego impasu impasu leży w interesie ogromnej grupy obywateli: nauczycieli, uczniów, ich rodzin, wielu milionów ludzi. Jak oceniacie zasięg strajku? Trzy czwarte placówek, to właściwie strajk powszechny. Cieszymy się z solidarności międzyludzkiej, ponad przynależnością związkową, ponad sympatiami partyjnymi. Za nauczycielami stanęli podczas negocjacji samorządowcy i pracodawcy, odezwały się różne środowiska. Najważniejsze dla nas, że masowo poparli strajk rodzice. Dostajemy zewsząd informacje, że rodzice rozumieją powody strajku, wierzą w siłę nauczycieli i wierzą w to , że ten strajk może zapoczątkować prawdziwie dobrą zmianę w polskiej edukacji. Jakie są warunki brzegowe przystąpienia do dzisiejszych rozmów z rządem? Chcemy wrócić do stołu, na którym leży nasza propozycja podwyżki 30 proc. w dwóch ratach po 15 proc. od stycznia i od września 2019. Ale ma rozmowy dziś o 15 idziecie. Jeżeli rząd znowu będzie chciał tylko rozmawiać o swojej propozycji, a tak wynika z wypowiedzi wicepremier Szydło? Propozycja rządowa – skomplikowana i nieprzemyślana reforma całego systemu pracy i płacy nauczycielskiej, co wymagałoby zmiany Karty Nauczyciela i jest do negocjacji na wiele lat – została odrzucona przez nauczycieli, którzy w poniedziałek podjęli strajk. Rozmowa o niej nie ma w tej chwili sensu. Pracownicy trzech czwartych placówek oświatowych nie przyjęli jej, my tym bardziej nie możemy. A gdyby rząd powiedział: rozmawiajmy o waszych podwyżkach, ale w kontekście większej reformy? Chcemy wrócić do propozycji negocjacyjnej, która złożyliśmy ustępując dwukrotnie z początkowego żądania 1000 zł podwyżki dla każdego pracownika oświaty. Jeżeli tak się nie stanie, to rozmowy skończą się tak jak w niedzielę, czyli niczym. Nie licząc oczywiście porozumienia rządu z „Solidarnością”, które oburza związkowców z „Solidarności”. Może się jutro (w środę) okazać, że trzydniowy egzamin gimnazjalisty jednak zaczął się w wielu szkołach. Czy dla ZNP będzie to oznaczało porażkę strajku? Nie. Rząd prowadził taki prawny bypass, czyli rozporządzenie pozwalające przeprowadzenie egzaminów przez osoby z uprawnieniami pedagogicznymi, ale nie będące nauczycielami danej szkoły i w ten sposób MEN chce umożliwić zorganizowanie egzaminów niezgodnie z prawem. Ale są szkoły – biorące udział w strajku – które zapowiadają, że egzamin przeprowadzą. Czy dla ZNP oznacza to koniec strajku w takiej placówce? Nie. Codziennie rano nauczyciele podpisują listę strajkową i sami podejmują decyzję o swym uczestnictwie. Wiemy, że wielu nauczycieli ma dylemat, co zrobić z egzaminem i chciałoby pójść uczniom na rękę. Ale silna jest też grupa nauczycieli, którzy uważają, że strajk to strajk, polega na niewykonywaniu pracy, także takiej, jak przeprowadzanie egzaminu. Czy władze ZNP wydadzą jakieś stanowisko, instrukcję, czy choćby sugestię? Na razie nie. Zbieramy informacje. Strajk trwa. Piotr Pacewicz Naczelny Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Nie wszyscy jednak rodzice wiedzieli, że nauczyciele, którzy zdecydowali się wziąć udział w strajku, o godzinie 7:30 musieli stawić się w szkole, by podpisać listę strajkową, właśnie
Strajk nauczycieli może rozpocząć się 8 kwietnia. Sprawdziliśmy, które placówki na Pradze-Północ będą strajkować, a które wstrzymają się od szkoły podstawowe na Pradze-Północ wezmą udział w strajku. To wynik referendum przeprowadzonego w praskich placówkach. Jeśli chodzi o szkoły średnie, to ze strajku zrezygnowali jedynie nauczyciele Zespołu Szkół nr 33 przy ul. Targowej 86. Pozostałe placówki będą protestować. Losy protestów do ostatniej chwili ważyły się w Zespole Szkół nr 11 przy ul. Ratuszowej 13 (51 proc. za strajkiem) i w Zespole Szkół nr 40 przy ul. Jagiellońskiej 61 (za było 52 proc. nauczycieli). Największa jednomyślność panowała w Zespole Szkół nr 14 przy ul. Szanajcy 5, gdzie za strajkiem opowiedziało się aż 97,5 proc. chodzi o praskie przedszkola, to ze strajku zrezygnowało osiem placówek. Poniżej publikujemy ich listę:Przedszkola, które nie przystąpią do strajku:Przedszkole nr 163 przy ul. Markowskiej 18aPrzedszkole nr 164 przy ul. Szanajcy 12Przedszkole nr 167 przy ul. Strzeleckiej 16Przedszkole nr 169 przy ul. Namysłowskiej 11Przedszkole nr 171 przy ul. Równej 2Przedszkole nr 173 przy ul. Szymanowskiego 5aPrzedszkole nr 174 przy ul. Markowskiej 8Przedszkole nr 185 przy ul. Wołomińskiej 56W pozostałych pięciu placówkach na terenie dzielnicy wychowawcy podjęli demokratyczną decyzję o przystąpieniu do strajku. W Przedszkolu nr 186 przy ul. Wołomińskiej 12/18 kadra opowiedziała się jednomyślnie za strajkiem (100 proc.), z kolei przy ul. Szymanowskiego 4a wynik referendum strajkowego wynosił 57 proc. za podjęciem strajku.

Udział pracownika w legalnie zorganizowanym strajku nie stanowi naruszenia obowiązków pracowniczych. Zgodnie z art. 23 ust. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z

Reklama Dzisiaj ( od rana trwa ogólnopolski strajk szkolny zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. W Tychach strajkują 4 przedszkola, 4 szkoły podstawowe, 5 zespołów szkół. W gminie Pszczyna do strajku przystąpiło 14 placówek oświatowych. Miejskiemu Centrum Oświaty w Tychach podlegają 22 przedszkola , 21 szkół podstawowych, 13 gimnazjów (w tym jedno dla dorosłych), 15 zespołów szkół. Jak poinformowała nas Dorota Gnacik, dyrektor MCO w Tychach, 31 marca strajk szkolny odbywa się w czterech przedszkolach (nr 3, 14, 21, 29), czterech szkołach podstawowych (nr 6, 10, 22, 35), czterech gimnazjach (nr 1, 3, 4, 11), pięciu zespołach szkół (ZS1, ZS7, ZS9, ZSP2, ZSP3). Nie znaczy to np. że szkoły, w których odbywa się strajk są zamknięte. W klasach, w których nauczyciele nie strajkują, prowadzone są normalne zajęcia. Jak podano na stronie internetowej UM Pszczyna, uczniowie, którzy przyjdą do szkoły, będą mieli zabezpieczoną opiekę. Będą ją sprawować nauczyciele niebiorący udziału w strajku lub dyrektor szkoły. „Rodzice uczniów zostali poinformowani o zaistniałej sytuacji poprzez dziennik elektroniczny. Ponadto każdy uczeń otrzymał informację o przystąpieniu szkoły do strajku oraz pismo prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego skierowane do rodziców” – czytamy na stronie UM. Szkoły pszczyńskie biorące udział w strajku: Reklama Szkoła Podstawowa nr 1 w Pszczynie, Szkoła Podstawowa nr 2 w Pszczynie, Szkoła Podstawowa nr 7 w Ćwiklicach, Szkoła Podstawowa nr 11 w Porębie, Szkoła Podstawowa nr 12 w Studzionce, Szkoła Podstawowa nr 18 w Pszczynie, Szkoła Podstawowa nr 19 w Brzeźcach, Zespół Szkolno-Przedszkolny w Piasku, Zespół Szkolno-Przedszkolny w Łące, Zespół Szkół nr 1 – os. Piastów – Pszczyna, Zespół Szkół nr 2 – os. Stara Wieś, Publiczne Gimnazjum nr 1, Publiczne Gimnazjum nr 4, Publiczne Gimnazjum nr 5. Dlaczego strajkują? Związek Nauczycielstwa Polskiego obawia się, że w ciągu 5 lat reforma edukacji może spowodować zwolnienia w oświacie lub mogą pogorszyć się warunki zatrudnienia. Poza tym informuje, że od 2012 r. nie było podwyżek. W ulotkach naklejonych na drzwiach strajkujących placówek ZNP przedstawił swoje postulaty. Żąda „niedokonywania wypowiedzeń stosunków pracy nauczycieli i pracowników niepedagogicznych do 31 sierpnia 2022 r., niedokonywania na niekorzyść zmian warunków pracy do 31 sierpnia 2022 r.” Poza tym domaga się 10 proc. podwyżki oraz wzrostu udziału płacy zasadniczej w ogólnym wynagrodzeniu. Rząd jeszcze przed strajkiem poinformował, że na skutek reformy oświaty nie tylko nie będzie zwolnień, ale nastąpi wzrost zatrudnienia. Ogłoszenie o strajku na drzwiach jednej z pszczyńskich szkół Reklama f7pJ.
  • qtc4tuinmo.pages.dev/97
  • qtc4tuinmo.pages.dev/347
  • qtc4tuinmo.pages.dev/1
  • qtc4tuinmo.pages.dev/147
  • qtc4tuinmo.pages.dev/124
  • qtc4tuinmo.pages.dev/148
  • qtc4tuinmo.pages.dev/297
  • qtc4tuinmo.pages.dev/14
  • qtc4tuinmo.pages.dev/341
  • szkoły biorące udział w strajku